[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nadciągał zmierzch, gdy podniszczony czarny statek wiertniczy mijał rząd tankowców stojących wzdłuż wschodniego terminalu.Skręcił na północ w kierunku wyspy i zakotwiczył blisko urwisk na krańcu jej północnego wybrzeża.Obok przepłynął irański kuter patrolowy, ale jego załoga nie zwróciła uwagi na statek wiertniczy pod indyjską banderą.Nie zainteresował się nim również żaden z robotników portowych na lądzie, zwłaszcza po zapadnięciu nocy.Ale właśnie wtedy statek wiertniczy ożył.Zaczął pływać wolno tam i z powrotem, dopóki nie wybrał odpowiedniego miejsca.Włączono pędniki dziobowe, rufowe i burtowe, które utrzymywały go w jednym punkcie, mimo wiatru i prądu morskiego.W słabym blasku świateł pokładowych pojawiła się załoga w czarnych kombinezonach.Do dźwigu umocowano linę wiertniczą i opuszczono ją przez otwarty basen zanurzeniowy.Ale na jej końcu nie było świdra, lecz trzy długie cylindry połączone ze sobą tak, że tworzyły kształt trójnogu.Dziwne urządzenie dotarło do dna, załoga zniknęła, i na statku zapadła cisza.Dwadzieścia minut później spod kila dobiegł huk eksplozji, ledwo słyszalny na sąsiednich statkach i wyspie.Piętnaście metrów pod statkiem wiertniczym w dno zatoki uderzyła potężna fala dźwiękowa, skierowana w jeden punkt na określonej głębokości, na oznaczonej linii uskokowej.Po tym uderzeniu nastąpiło drugie, trzecie.Bombardowanie linii uskokowej wibrującymi falami akustycznymi trwało do chwili, aż deformacja tektoniczna osiągnęła nieodwracalne naprężenie.Podobnie jak Ella Fitzgerald rozbijała kieliszek swoim głosem, wibracje rozerwały uskok zlokalizowany niemal kilometr pod powierzchnią morza.W rezultacie nastąpiło gwałtowne trzęsienie ziemi.Amerykański Instytut Badań Geologicznych ustalił później, że miało zabójczą siłę siedem i dwie dziesiąte stopnia w skali Richtera.Liczba ofiar była niewielka, ucierpiało tylko kilka wiosek na irańskim wybrzeżu niedaleko, wyspy Chark.Ponieważ w płytkiej Zatoce Perskiej nie mogło powstać tsunami, zniszczona została niemal wyłącznie część irańskiego wybrzeża blisko krańca zatoki.I wyspa Chark.Na małej wysepce z przepompownią straty były katastrofalne.Cała wysepka zatrzęsła się, jakby wybuchła pod nią bomba jądrowa.Zbiorniki magazynowe z ropą pękły niczym balony.Ich czarna zawartość spłynęła ze zboczy wzgórz do morza.Wielkie nabrzeże terminalu po wschodniej stronie wyspy Chark rozpadło się na kilka pływających części, które uderzyły w przycumowane tankowce, dziurawiąc ich kadłuby.Terminal dla supertankowców na zachodnim brzegu wyspy przestał istnieć.Mały czarny statek wiertniczy nie czekał na oszacowanie strat.Wczesnym rankiem odpłynął na południe.Załogi helikopterów i statków ratowniczych zdążających ku skalistej wyspie nie zwracały uwagi na starą jednostkę, która oddalała się od miejsca katastrofy.Ale statek wiertniczy pozostawił za sobą zniszczenia, które sparaliżowały irański eksport ropy, ponownie wstrząsnęły światowym rynkiem paliwowym i pogrążyły Chiny w chaosie.35Wiadomość o katastrofie na wyspie Chark uderzyła w niestabilny rynek ropy z siłą eksplozji nuklearnej.Oszaleli handlowcy rzucili się zawierać kontrakty i wywindowali cenę surowca do astronomicznej sumy stu pięćdziesięciu dolarów za baryłkę.Na Wall Street wskaźnik Dow-Jonesa wędrował w przeciwnym kierunku.Musiano wcześniej zamknąć giełdę, gdy maklerzy zakończyli działalność po masowej wyprzedaży akcji, która w ciągu pół dnia obniżyła wartość rynku o dwadzieścia procent.W Stanach Zjednoczonych ludzie popędzili do najbliższych stacji benzynowych, by zatankować pod korek tańsze paliwo.Wzmożone zakupy szybko wyczerpały szczupłe rezerwy benzyny.W kraju wybuchła panika, dochodziło do aktów przemocy przy dystrybutorach.Prezydent, rzeczowy, postępowy polityk z Montany, wezwał pilnie do Białego Domu swoich czołowych doradców do spraw bezpieczeństwa i gospodarki.Słuchał w milczeniu litanii katastrofalnych skutków szoku naftowego.–Niemal dwukrotny wzrost ceny ropy w ciągu niespełna miesiąca grozi bezprecedensową inflacją – mówił główny doradca ekonomiczny, łysiejący mężczyzna w grubych okularach.– Ucierpi oczywiście cały sektor transportu, ale od ropy są uzależnione prawie wszystkie gałęzie przemysłu.Podwyżka wpłynie bezpośrednio na produkcję tworzyw sztucznych, chemikaliów, materiałów lakierniczych, tekstyliów i wielu innych wyrobów.Koszty tak wielkiego podniesienia ceny ropy będzie musiał ponieść konsument, który już doznaje szoku przy dystrybutorze na stacji paliwowej.Czeka nas recesja.Obawiam się, że stoimy wobliczu głębokiego i długotrwałego kryzysu gospodarczego na skalę globalną.–Czy ta podwyżka ceny nie jest zbyt nerwową reakcją? – spytał prezydent.– Przecież nie importujemy ani kropli ropy z Iranu.–Nie ma wątpliwości, że główną rolę odgrywa tu panika.Jednak zniszczenia na wyspie Chark zakłócają dostawy ropy na całym świecie, co odbija się na jej cenie w Stanach Zjednoczonych, nawet jeśli nasz import pozostaje na stałym poziomie.Oczywiście, odczuwamy już braki z powodu pożaru w Ras Tannurze.W wyniku tego na rynkach panuje niepewność.Niepokój podsycają różne plotki.Jedna z nich głosi, że obie katastrofy w Zatoce Perskiej to robota terrorystów.–Są na to jakieś dowody? – zapytał prezydent swojego doradcę do spraw bezpieczeństwa narodowego, mężczyznę o pociągłej twarzy i wyglądzie intelektualisty.–Nie mamy żadnych – odrzekł doradca spokojnym głosem.– Zlecę Langley dokładniejsze zbadanie tej sprawy, ale wszystko wskazuje na naturalne trzęsienia ziemi.Fakt, że zdarzyły się stosunkowo blisko siebie, wygląda na przypadek.–Nie możemy ryzykować, że tę sytuację wykorzystają dla swoich celów jacyś fanatycy, którzy szukają rozgłosu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie istnieje coś takiego jak doskonałość. Świat nie jest doskonały. I właśnie dlatego jest piękny.