[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niezgrabnie upadł na podłogę, gładkopotoczył się.Claire stanęła na równych nogach i pobiegła do swojego plecaka.Nie chciała używać srebra,ale nie wiedziała co jeszcze może zrobić.Nie chciała by ją zjadł.Myrnin tymczasowo stracił nią zainteresowanie.Stał, rozglądając się po laboratorium.– Co.co u diabła się stało? Czy to Ada mogła to zrobić? Mi.Ona jest dobrą sprzątaczką,nieprawdaż? Pamiętam że nigdy nie była nieporządna.Claire chwyciła swój plecak w biegu i rozpakowała go.Pocięła sobie palce na nożu, ale poomacku znalazła go.Myrnin zatrzymał się by oglądać scenerie i zaczął biec na nią.Skoczył od stołu do stołu, zygzakiem jak ona, a oczy miał ciemno czerwone.Widziała jakMichael wydostał się z tunelu, ciągnąc za sobą Shane.Ani jeden z nich nie wyglądał dobrze.Czekała aż Myrnin się przybliży, a następnie uderzyła go nożem w klatkę piersiową.Tęskniłaza jego normalną twarzą.Zatrzymał się i spojrzał w dół.– O nie, kocham tą kamizelkę.I wtedy srebro zaczęło działać.Jego oczy z ciemnej czerwieni, stały się jasne, wściekłyszkarłat.Spojrzał na Claire.– Nikt nie walczy z powrotem.To absolutne sprzeczne z zasadami.– Prawda.– powiedziała.– Proszę, nie rób tego.Przez sekundę myślała, że widziała coś w nim na powierzchni, co poznała.ale potem go niebyło, a stary Myrnin, okrutny, był z powrotem.– Jeśli Cię tutaj znowu zobaczę.– powiedział.– Rozerwę Cię na strzępy.To mój dom.Niejesteś tu mile widziana.– Claire! - krzyknął Michael – Portal! Do dzieła!Nie była od niej daleko, ale nie było mowy by być zdolnym zostawić Myrnin'a.Byłśmiertelnie szybki i bardzo zły.Musiało go zranić wystarczająco, by go powstrzymać,przynajmniej przez jakiś czas.Rzuciła schowanym nożem w jego ramię i zostawiła tam.Nie chciała tego robić, ale to byłojedyne co przyszło jej do głowy w ułamku sekundy.Myrnin był stary, a może nawet starszyod Amelie, srebro zaszkodzi mu, ale będzie potrzeba dużo czasu by go zabić.Musiała podjąćryzyko.Udało się.Myrnin zawył i chwycił się noża, ale wszystko było ze srebra.Nie mógł przestaćsię wypalać.Claire nie czekała.Sprintem pobiegła do portalu, Michael już przeszedł, pchającShane przed nim.Claire spojrzała przez ramię.Myrnin obłożył rękę podartą kamizelką, wyciągnął nóż.Była ona pogrążoną wolą, by zablokować portal.Zrobiła to w odpowiedniej chwili, poczuławstrząs Myrnin'a, który próbował wlec się za nią, ale ona miała praktykę w tym teraz, a onbył zraniony.Jego próba przebicia się do domu Glass'ów, nie udała się.Claire cofała się, aż w końcu natrafiła na kanapę, nadal patrzyła na ścianę.– Hej, dom! - zawołała – Musimy mieć utrzymywać Myrnin'a na zewnątrz.To ważne.Dom Glass'ów miał dziwną wrażliwość na to – nie można tego nazwać dokładnie, ale czasemprosiła go o pomoc, a czasem nawet słuchał.Właśnie teraz poczuła przypływ ciepła, rodzajprzepływu energii, które przeszły przez nią w stronę portalu, nakładając go.Psychicznej blokady, lepiej niż mogłaby to zrobić ona.– Dzięki.– powiedziała.Chciała się zwinąć, ale zamiast tego rozejrzała się po Michaela i Shane.Shane leżał na kanapie.Michael stał jeszcze, ale na przez strzępy jego koszuli, zobaczyłajeszcze gojące się obrażenia.Shane miał cięcia na głowie i wyglądał na zamroczonego.– Dobrze – mruknął.– Miałem nadzieję że ktoś wziął drabinę.To była dobra drabina.Kolana Claire drżały i musiała usiąść, szybko.To było zabawne, jednak nie do śmiechu.Tobyło przerażające.Co mówiła Hannah o gościach których odzyskiwano? Nie wiedziała.Najlepsze co mogłapowiedzieć, to to że nigdy nie wiedziała.A Oliver był zmuszony zabić drugiego wampira,który oszalał, ostatniej nocy.Myrnin zachowywał się jak stary Myrnin.Szalony Myrnin, który zrobił się, co raz gorszy,odkąd zabił Ada i umieścił jej mózg w maszynie.On był okrutny.I obłąkany.On wcale nie był człowiekiem, którego znała.I teraz on wiedział, po co oni byli.– Musimy zmienić go z powrotem.– powiedziała Claire, czując nudność i przerażenie –Musimy.Ponieważ dbała o niego.ale również dlatego, że tylko Myrnin znał hasło, które mogłobywyłączyć urządzenie.Próbowała dodzwonić się od Amelie, jednak uruchomiła się poczta głosowa.Zostawiławiadomość, by wysłać kogoś do zatrzymania Myrnin'a – więcej niż jedną osobę, najlepiejuzbrojonych.Claire obiecała spróbować ponownie wyłączyć maszynę, rano, gdy laboratoriumMyrnin'a będzie wolne.Jeśli nie złamie hasła, zrobi to co zaproponował jej Shane, wyciągniewtyczkę.Lepiej zniszczyć to wszystko, niż dalej ryzykować.Shane zbadał uraz głowy, w szpitalu był nieco szalony, ponieważ liczba dziwnych wypadkówi urazów, była w toku.Okazało się że nie ma wstrząsu mózgu, ale potrzeba szwów na liniiwłosów.Znowu.Nie był zbyt zdenerwowany.– Dziewczyny kochają ciekawe blizny.– powiedział.– Prawda dziewczyny? Jesteście zemną?Eve przybiła mu piątkę.Claire tak samo.Michael i Shane, z wysokiej piątki, ale nie zamocno, ponieważ Shane się skrzywił.– Cokolwiek się dzieje, nigdy nie dosięga to całej naszej czwórki.To dobrze.Claire spojrzała na Michael'a, ale nie wydał się wiedzieć, dlaczego była w niego wpatrzona.Nie pamiętał.A jeśli nawet, miał sny zamazane ,,kredą”, tak jak wiele innych osób [ Pobierz całość w formacie PDF ]
|
Odnośniki
|