[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kątem oka Raptor Red dostrzega cień cielska morskiego potwora zmierzającego ku małemu raptorowi.Wydaje ostrzegawczy sygnał, ale siostra ignoruje go i znowu wspina się po zboczu w ślad za samcem.W ułamku sekundy lawina piasku zbija oboje z nóg.Leżą, prychając, u podnóża wydmy.Zza jej grzbietu wyłania się długa na ponad metr głowa z wyszczerzonymi zębami.Za nią pojawia się szyja i tors.Potem pokazują się potężne uda akrokantozaura.Raptor Red znowu woła ostrzegawczo.Mały raptor stojący w wodzie dostrzega akrokantozaura i cofa się jeszcze dalej od brzegu, nieświadomie przesuwając się w miejsce idealne do ataku morskiego potwora.Stoi teraz po biodra w wodzie, z trudem utrzymując równowagę pod naporem fal.Siostra Raptor Red leży na grzbiecie, na wpół przysypana piaskiem.Samiec akrokantozaura ciężko i niezdarnie złazi po zboczu wydmy.Siostra Raptor Red spogląda na niego, a potem na swojego przeciwnika.Raptor Red rozpaczliwie skrzeczy ochrypłym głosem.Ma to znaczyć: Ty idiotko!Raptor Red chwyta siostrę za ogon i ciągnie ją w dół zbocza.Nacierający akrokantozaur zatrzymuje się.Traci orientację z powodu tych wszystkich wrzasków.Wygląda to na jakąś nową taktykę grupowej obrony, z jaką nie zetknął się nigdy przedtem.Samica akrokantozaura szybko schodzi na ukos po zboczu wydmy.Jest starsza i mądrzejsza od swojego partnera.Zna wydmy i zna raptory.Rozumie, że raptory walczą pomiędzy sobą.Raptor Red od razu orientuje się, że samica akrokantozaura stanowi prawdziwe zagrożenie dla siostry i partnera.W tym samym czasie ogromny morski gad zbliża się do małego raptora.Przez chwilę Raptor Red przenika okropna myśl, że na pewno straci partnera, siostrę i siostrzenicę.Jednak w tym samym momencie samica wpada na pewien pomysł.Kojarzy ze sobą dwa fakty.Naciera na samca akrokantozaura, wrzeszcząc jak najgłośniej.Przebiega tuż koło kłapiącej paszczy drapieżnika.Cztery tuziny wielkich żółtawobiałych zębów z piłkowanymi krawędziami uderzają o siebie zaledwie o kilka centymetrów od skóry Raptor Red.Raptor Red obraca się i zadaje cios.Jednym szponem rozcina boleśnie, choć płytko, górną wargę akrokantozaura.Samica akrokantozaura patrzy na to z niedowierzaniem.Odwraca się do samca raptora i siostry Raptor Red i syczy na nich.Oboje wycofują się w lewo.Potem samica obraca głowę w prawo, w kierunku stojącej nad wodą Raptor Red, która skrzeczy wojowniczo.Biegnie za nią.Mam ją - myśli - przyparłam ją do wody.Rzeczywiście, dystans dzielący Raptor Red od szarżującej samicy zmniejsza się błyskawicznie.Raptor Red wbiega do wody, która rozbryzguje się głośno.Mam ją - mogę wejść w wodę dalej niż ona! Mózg samicy akrokantozaura zachęca jej nogi do biegu.Raptor Red skręca i biegnie wzdłuż brzegu.Mija zastygłą z przerażenia siostrzenicę, przewracając ją po drodze.Samica akrokantozaura ignoruje małego raptora i biegnie dalej w wodzie za Raptor Red.Długie, silne nogi z łatwością niosą ją przez wodę.Odległość między samicami topnieje do kilku metrów.Jeszcze chwila i zadaję cios - myśli wielki drapieżnik.Przygotowuje szyję i szczęki.Odchylając do tyłu szyję, zgina ją esowato.Napina mięśnie głowy, szyi i torsu.W pogotowiu ma sprawną broń - cały system mięśni i stawów, umożliwiający jednoczesne opuszczenie szczęk i wysuwanie ich w przód.Huusz! Coś obala Raptor Red na grzbiet.Jej głowa zanurza się w wodzie na głębokość dwóch metrów.Raptor Red uderza pyskiem o dno.Mokry piasek zatyka jej nozdrza.Huusz! Kolejna eksplozja wznieca wielotonową falę, która wlecze po dnie ciało samicy.Słona woda wypełnia gardło Raptor Red.Kolejne pięć fal uniemożliwia jej powrót do pozycji stojącej.Wreszcie Raptor Red wczepia przednie szpony w kępę wodorostów.Potem udaje się jej wbić szpony jednej tylnej łapy pomiędzy dwa leżące na dnie skalne okruchy.Podnosi głowę najwyżej, jak potrafi.Wystawia nozdrza ponad powierzchnię wody.Wypluwa zieloną wodę i słony muł.Otwiera prawe oko tuż nad wodą.Wokół niej spadają krople gorącej krwi.Rozgląda się.Co za okropny widok!Strumienie jasnoczerwonej tętniczej krwi tryskają z powierzchni wody.Samica akrokantozaura ma głęboko rozprute gardło, przez ranę widać trzy złamane żebra i poszarpane wnętrzności.Miota spazmatycznie jedną z tylnych łap, która zwisa, wywichnięta w kolanie.Długi na trzy metry pysk kronozaura chwyta tę łapę i wciąga ciało samicy pod wodę.Raptor Red przedziera się do brzegu, oglądając się za siebie.Samica akrokantozaura znowu pojawia się na powierzchni, jej lewą tylną nogą szarpią skurcze.Kronozaur przesuwa szczękami po ciele ofiary i zaciska potężne zęby na jej szyi.Unosząc płetwy położone po prawej stronie ciała, nurkuje w lewo, ponownie wciągając swój łup pod wodę.Mały raptor uciekł już z wody i wdrapuje się na wydmę.Po chwili obydwie małe przytulają się do matki.Samiec akrokantozaura siedzi na plaży.Patrzy na wodę, na to miejsce, w którym zniknęła jego partnerka.Samica pokazuje się na powierzchni o kolejne sto metrów dalej [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie istnieje coś takiego jak doskonałość. Świat nie jest doskonały. I właśnie dlatego jest piękny.