X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Patrzę na niego osłupiałym, rozpaczliwym wzrokiem.Chcę, żeby żył.Musi żyć.Nie dla siebie.Dla mnie.Mija dłuższa chwila i wszystko wskazuje na to, że przeżyje.Bob wraca do świata żywychi dochodzi do siebie.Porusza ustami, ale nie wiem, co chce powiedzieć.Jego głos to zaledwie szept.Pochylamgłowę i słyszę, jak mówi:– Geno… który krawat… który krawat powinienem założyć?Pieprznięty świr.Nadal ma obsesję na punkcie wyglądu.Gdyby tylko Gena wiedziała.A może wie, ale woli o tym nie myśleć.Może oszukuje samą siebie albo jest ślepa?Czyżby przymykała oko na jego grzeszki? A może rzeczywiście niczego nie zauważa? Nie mogęprzestać myśleć, że coś podejrzewa i stąd ten jej dziwny, smutny uśmiech.Bob odzyskuje przytomność, ale nie zamierzam przy nim siedzieć, trzymać gow ramionach, głaskać po głowie i opiekować się nim, aż zupełnie wydobrzeje.Choćby nie wiemco, nie zostanę tu.Muszę opuścić to miejsce, zanim przypomni sobie, gdzie jest, kim jestem i co się wydarzyło.I tak za długo tu zabawiłam.Widziałam wystarczająco wiele i wiem, kiedy należy sięwycofać.Wychodzę więc, podczas gdy na wpół przytomny Bob nadal leży na płycie, bełkocząccoś bez ładu i składu.Nie odwracam się.Nie oglądam się za siebie.Cieszę się, że żyję.22Jest wieczór wyborczy.Siedzę sama w domu i oglądam ogłoszenie wyników w telewizji.Kiedy łączą się ze sztabem wyborczym Boba DeVille’a, widzę na jego twarzy triumfalnyuśmiech.Wyprzedza swojego rywala znaczną różnicą głosów i wie, że wygra te wybory.Jestpewny zwycięstwa i wcale się z tym nie kryje.Nietrudno było się domyślić, że tak właśniebędzie.Podajcie mi nazwisko polityka, który nie uniknął kary za morderstwo.To jeszcze jeden plus tego zawodu.A DeVille opanował to do perfekcji.Dla mnie to DeVille.Nie Bob.Bob brzmi zbyt serdecznie.Zbyt przyjacielsko.Zwłaszczateraz, kiedy wiem to, co wiem.To wszystko zmienia.Nazywanie go po imieniu to jak bycie na ty z Dusicielem z Hillside.DeVille stoi na podium, pokazując znak zwycięstwa i uśmiech rodem z reklamy pastyColgate.Obejmuje Genę i szykuje się do wygłoszenia przemówienia.Wydaje się uprzedzającogrzeczny i zadowolony z siebie.Do tego ma na szyi pieprzony fular.Jestem chyba jedyną osobą, która wie dlaczego.Założył go, żeby ukryć siniaki.Żeby chronić swoją małą tajemnicę.Gena wskazuje na przypadkowych ludzi w tłumie i robi z ustami to samo, co HillaryClinton na wiecach wyborczych.Gapi się zaskoczona, z niedowierzaniem i – udając, że ich zna –macha do tłumu, jakby właśnie zobaczyła dawno niewidzianego krewnego.Robi to, ponieważjest przekonana, że tylko krok dzieli ją od zostania pierwszą damą, w związku z czym powinna zacząć się odpowiednio zachowywać.Państwo DeVille’owie urządzają przedstawienie dla rozentuzjazmowanego tłumu ludzi,którzy przyjechali do sztabu specjalnymi autobusami, by stworzyć sztuczny tłok, żebywyglądało, że przyszły senator trzyma rękę na pulsie i ma za sobą pokaźny elektorat, gdy tak naprawdę zdobył najmniejszą liczbę głosów w historii stanu.Muszę przyznać, że DeVille’owie świetnie sobie radzą.Gdybym ich nie znała, do głowyby mi nie przyszło, że w rzeczywistości są zupełnie inni niż ludzie, których teraz widzęw telewizji.Na wskroś amerykańska para.Kochający się, wierni sobie i cieszący się dobrymzdrowiem.Kiedy kamera obejmuje całą scenę, dostrzegam Jacka, stojącego z boku, razem z całymsztabem DeVille’a.Nic nie jest w stanie zepsuć mi tej chwili.Jestem z niego tak bardzo dumna.Nawet jeśli mam pewne zastrzeżenia, bo znam już prawdziwego Boba DeVille’a, nie tegowyciętego z kartonu polityka, który występuje w telewizji, twierdząc, że chce pokazać ludziom„prawdziwego siebie”.Wiem, do czego jest zdolny.Wiem, w czym uczestniczy.Raz za razem zadaję sobie to samo pytanie: Ile jest warte doświadczenie? I jak wielekosztuje?Oto ile jest warte moje doświadczenie.Rozumiem rzeczy dotyczące seksu, władzy i tego,jak na siebie oddziałują, o których większość ludzi nie ma bladego pojęcia.A jestem przecież taka młoda.Będę musiała żyć z tą wiedzą do końca swoich dni.Nie mogę powiedzieć, że dzięki temu jestem szczęśliwa.Jeśli mam być szczera, świadomość ta sprawia, że czuję się niezręcznie.Ponieważ wiem, że tylko krok dzieli mnie od DeVille’a.Mogłabym opowiedzieć o wszystkim Jackowi.Gdybym tylko chciała, mogłabymrozdmuchać całą sprawę.Ale jak każdy człowiek mam tylko jedno życie i marzę o tym, o czymmarzą wszyscy ludzie: o bezpieczeństwie, rodzinie, szczęściu i miłości.Nie mam pojęcia, coprzyniesie przyszłość, ale wiem, że nie takiej przyszłości pragnę.Nie chcę być demaskatorką.Mój instynkt przetrwania jest znacznie silniejszy niż chęć ratowania świata.Gdybymchciała, mogłabym zgrywać bohaterkę, ale czy chcę, by do końca życia postrzegano mnie w tensposób? Czy jestem gotowa ponieść konsekwencje swoich czynów? Co w takiej sytuacji zrobiłbyJack? Jak coś takiego odbiłoby się na naszym związku?Bo przecież musiałabym opowiedzieć o wszystkim Jackowi.Nie jestem jeszcze na togotowa.Pewne rzeczy powinny pozostać niewypowiedziane, lepiej trzymać je w tajemnicy.Tanie wyjdzie na jaw.Przynajmniej na razie.Ale zastrzegam sobie prawo do zmiany decyzji.Co zrobilibyście na moim miejscu?Zastanówcie się [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie istnieje coś takiego jak doskonałość. Świat nie jest doskonały. I właśnie dlatego jest piękny.

Drogi uĚźytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.