[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Chcę, żebyś włożyła z powrotem kozaki - mówi Dex-ter, kiedy jestem już zupełnie naga.Erie patrzy na mnie.Przypominam sobie, co powiedziała Frida: że Dexter lubi rozkazywać.Wchodzę w jego grę, biorę kozaki i je wkładam.Naga, w czarnych koza-Lich, które sięgają mi do połowy uda, czuję się seksownie, perwersyjnie.- Przejdź w głąb pokoju.Chcę cię zobaczyć.Robię, o co mnie prosi.Idę i wiem, że obaj patrzą na moją pupę.Poruszam nią.Dochodzę do końca pokoju i wracani.Mężczyzna wbija wzrok w mój wzgórek łonowy.- Ładny tatuaż.W moim kraju mówimy: gitasowy!Erie kiwa głową.Wypija łyk whisky.- Cudowny - odpowiada, nie odrywając ode mnie wzroku.Dexter wyciąga rękę, przesuwa nią po moim tatuażu i spogląda na Erica.- Zaprowadź ją do łóżka, kolego.Nie mogę się doczekać, żeby się zabawić z twoją kobietą.Erie podaje mi rękę, wstaje i prowadzi mnie do przy-ległego pokoju.Każe mi stanąć na czworakach na łóżku i rozchyla mi nogi.Nie ruszaj się - mówi, rozbierając się.Podniecające.Wszystko to wydaje mi się bardzo pod niecające.Oglądam się do tyłu i widzę, że Dexter podjeżdża do nas na swoim wózku.Zatrzymuje się przed samym łóżkiem.Dotyka moich ud, wewnętrznej strony moich nóg, a jego dłonie wędrują do moich pośladków.Ściska je i daje mi klapsa.Później następnego, kolejnego i jeszcze jednego.- Lubię zaczerwienione tyłeczki - stwierdza.Przesuwa dłonią po mojej szparce i bawi się wilgotnymi wargami.- Usiądź na łóżku i spójrz na mnie.Wykonuję polecenie.- Bogini… moja fujarka nie działa, ale podniecam się i rozkoszuję dotykiem, rozkazywaniem i patrzeniem.Erie wie, co lubię.Obaj się uśmiechają.- Lubię rozkazywać, ale mam nadzieję, że wszyscy troje będziemy się dobrze bawić, chociaż twój narzeczony mnie uprzedził, że twoje usta należą wyłącznie do niego.- Zgadza się.Tylko do niego - potwierdzam.Meksykanin się uśmiecha.Erie wie, co lubisz, ale ja chcę się dowiedzieć, jakie kobiety lubisz? - ciągnę, zanim zdąży się odezwać.- Gorące i perwersyjne.Erie, twoja kobieta taka jest? - pyta, nie odrywając ode mnie wzroku.Mój Iceman mierzy mnie lubieżnym spojrzeniem i kiwa głową.- Tak, taka właśnie jest.Pewny ton jego głosu przyprawia mnie o dyszenie.Chcę być dokładnie taka, jak powiedział.- Czego ode mnie pragniesz, Dexter? - zagaduję.Spogląda na Erica, a ten kiwa głową.- Chcę cię dotykać, związać, lizać i masturbować.Będę kierował zabawą, będę wam wskazywał pozycje i będę się świetnie bawił, patrząc na to, co robicie.Jesteś gotowa?- Tak.Dexter bierze torbę, wiszącą na krześle i podaje mi ją.- Mam tu kilka nowych zabawek, które chcę z tobą wypróbować.Otwieram torbę.Widzę ozdobę analną.Ta jest z różowego kryształu.Uśmiecham się, zaskoczona.Czyżby w Niemczech panowała na nie moda? Zaciekawiona otwieram pudełko, w którym znajduje się łańcuch ze specyficznymi k I;imorkami ria każdym końcu, a kiedy je zamykam, widzę parę sztucznych członków.Są miękkie i szorstkie.Jeden, / wibarotrem, jest na uprzęży.Dotykam ich.Chcę je w tobie zanurzyć - tłumaczy Dexter.- Oczy-wiście, jeżeli mi pozwolisz.Erie przyciska mnie do siebie.Pozwoli ci, prawda, Judith? - odzywa się ochrypłym głosem.Kiwam głową.Gorąco… jest mi bardzo gorąco.Dexter bierze torbę, wyciąga z niej pudełko, które m worzyłam kilka sekund wcześniej i pokazuje mi łańcuch.Daj mi piersi - mruczy.- Założę na nie te klamry.Nie wiem, co to jest.Spoglądam na Erica, a on ich dotyka.Spokojnie - mówi.- Nie będzie boleć.Są delikatne.Przysuwam piersi do tego mężczyzny i nagle dostaję gęsiej skórki, kiedy ciemna klamra ściska jedną brodawkę, a później druga - drugą.Moje piersi zostają połączone łańcuszkiem, a kiedy Dexter za niego pociąga, moje piersi aę wyciągają, a ja jęczę, czując podniecające mrowienie.I )exter się uśmiecha.Upaja się.- Chcę cię widzieć przywiązaną do łóżka, żeby cię masturbować - szepcze, nie spuszczając ze mnie wzroku.- A potem chcę patrzeć, jak pieprzy cię Erie.Dyszę, gotowa na wszystko [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie istnieje coś takiego jak doskonałość. Świat nie jest doskonały. I właśnie dlatego jest piękny.