[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Staram się wytłumaczyćwszystkim obecnym, że moglibyśmy wynegocjować rozsądny układ bez konieczności wywieszania białej flagi.Możemy dołączyćdo Galaktycznego Sojuszu, ponosząc jedynie minimalne konsekwencje, pod warunkiem że natychmiast rozpoczniemy pokojowenegocjacje.- Wedge czuł, że nie zdoła dłużej ukrywać ogarniającego go pesymizmu.- Mimo wszystko trudno o wzajemnezaufanie,gdymamydoczynieniazpolitykamiwykorzystującymirezerwową flotę do zorganizowania zamachu na głowę państwa.Nie dali mu dokończyć, zagłuszyli dalsze słowa.Gejjen próbowałapelować: „Teraz nie czas na.", podczas gdy Koyan krzyczał:„.brak możliwości zapewnienia dostępu do naszych własnych stoczni.".Denjax Teppler, były premier Pięciu Światów, pełniący funkcjęministra sprawiedliwości, z wykrzywioną twarzą wykrzykiwałcoś na temat konieczności zachowania spokoju i rozwagi, gestykulującgwałtownie i próbując uciszyć zgromadzonych.Rorf Willems, minister obrony, wzywał: „Odrobina dobrej woli!", a minister wywiadu Gavele Lemora patrzyła na Wedge'a, jak gdyby robiła muprzymiarkę do trumny.Podwładni zachowywali ciszę, podczas gdygromada rozjuszonych polityków kipiała ze wzburzenia.Doprowadzony do ostateczności Gejjen wrzasnął:- Cisza!Tłum gości zamilkł, wszyscy spojrzeli w jego stronę.Przywódcazwrócił się do Wedge'a.- Admirale, czy mając do dyspozycji flotę szturmową, byłby pan w stanie utrzymać siły Sojuszu z dala od naszego systemu i uchronić nas od konsekwencji blokady?- Całkiem możliwe.- Wedge skinął głową.- Ach tak, możliwe.i twierdzi pan również, że najlepszym wyjściem jest negocjowanie ponownego dołączenia do Sojuszu?I to bez konsekwencji?- Tak - potwierdził Antilles.- Nawet jeśli mogłoby to doprowadzić do utraty kontroli nad stacją Centerpoint?Stacja, wyposażona w starego typu urządzenie grawitacyjne zdolne do tworzenia całych systemów lub ich unicestwiania, byław pełni sprawna, kiedy dokonano na niej sabotażu podczas misjiJedi, pozbawiając Kordian potężnej broni.Ben Skywalker, syn długoletniego przyjaciela Wedge'a, Luke'a Skywalkera, byłznanywszystkim obecnym.Wedge ponownie skinął głową.- To na pewno lepsze niż przymieranie głodem tylko po to, aby w końcu i tak przyłączyć się do Sojuszu na warunkach dyktowanychprzez Omasa i Niathal - zapewnił.- To znaczy, że nie mamy szans na wygraną - podsumowałGejjen.- Nie bez potężnych, wpływowych sojuszników.- Od pozyskania których byliśmy o krok - warknął Koyan.- Dopóki Jacen Solo i jego rodzice nie pomieszali nam szyków na Hapes.Wedge zastanawiał się, co odpowiedzieć.Zabójstwo tak wpływowej osoby, jaką była królowa matka Tenel Ka, mogło skończyć się zajęciem jej miejsca przez któregoś ze zdradzieckichspiskowców o koreliańskich sympatiach.To z kolei mogło przyczynić się do zwycięstwa, jednak pokój osiągnięty w ten sposób byłby kruchy i niepewny.W skrajnym przypadku mógłnawet zaszkodzić.Jednak poruszanie tego tematu w obecności zgromadzonych tu osób mogło okazać się niefortunnym pomysłem.Gejjen zdawał się czytać w myślach Wedge'a.Odwrócił się w stronę jednego ze swoich pomocników.- Sprowadź admirał Delpin.Skierował wzrok na Wedge'a.- Admirale, najwyraźniej mamy problem.Odnoszę wrażenie, że niezbyt zależy panu na zwycięstwie.Niezależnie od jego ceny.- Masz rację.Podobnie jak tobie.- Niekoniecznie - powiedział Gejjen.- Nawet gdyby wygrana oznaczała, że system koreliański będziejedynym, który przetrwa tę wojnę?Gejjen zmarszczył czoło.- To absurdalne.- Owszem - przyznał Wedge.- Założę się jednak, że czegoś takiego nie byłbyś w stanie zaakceptować.Co oznacza, że ty także nie chcesz wygrać za wszelką cenę.Wszystko, co musimyzrobić, to ustalić granice konsekwencji, jakie możemy ponieść.- Admirale.- podjął Gejjen cierpliwie, a także, jak ze zdziwieniemskonstatował Wedge, z szacunkiem.- Odsuwaliśmy pana od decyzji dotyczących, hm.polityki hapańskiej, ponieważzdawaliśmy sobie sprawę, że nigdy nie wyrazi pan zgody na proponowane przez nas rozwiązanie.- Najprawdopodobniej tak by się stało - skwitował Wedge.- Ustaliliśmy jednak, że poświęcenie władcy działającego przeciw naszym interesom należy do konsekwencji, które jesteśmygotowi ponieść.Drzwi otworzyły się z sykiem i do środka weszła kobieta w mundurze Wojsk Obrony Planety, identycznym jak ten, którynosił Wedge, z peleryną upiętą na lewym ramieniu na wojskowąmodłę.Dorównywała mu wzrostem, a jej sprężysta sylwetka dowodziła,że każdą wolną chwilę poświęca ćwiczeniom na siłowni.Czarne, krótko przystrzyżone włosy mieniły się błękitnymi refleksami w świetle rzucanym przez pręty jarzeniowe.Na twarzykobiety nie było śladu makijażu.Sprawiała wrażenie o połowę młodszej od admirała i była zdecydowanie atrakcyjna.Gdy spojrzała w jego stronę, Wedge odniósł wrażenie, że dostrzega w jej wzroku współczucie.Zbliżyła się do Gejjena.- Admirał Genna Delpin melduje się na rozkaz - oznajmiła.Wedge znał ją.Była wschodzącą gwiazdą sił zbrojnych Korelii.Dowodziła flotą podczas zakończonej porażką akcji towarzyszącejpróbie zamachu stanu w konsorcjum Hapes.Klęska nie była jej winą, a jedynie wynikiem niespodziewanego zbieguokoliczności - ingerencji Jedi oraz interwencji wrogich siłzbrojnych.Gejjen powitał ją skinieniem głowy i zwrócił się ponownie w stronę Wedge'a.- Admirale, pańskie zasługi w wyzwoleniu Tralusa świadczą o tym, że nie mogliśmy wybrać lepszego dowódcy dla naszej armii [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie istnieje coś takiego jak doskonałość. Świat nie jest doskonały. I właśnie dlatego jest piękny.