[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Potem powiedziała-Powieś niezawodny chwytacz snówZ trzęsącymi się rękami zawiesiłam miedzy oknem a zasłona i pospiesznie zasłoniłam okno.Potem babcia pomogła mi zejść z krzesła.Nala się trzęsła, cała nasza trójka się trzęsła, trzęsła i trzęsła- Już go nie ma….To już koniec.–babcia nadal mamrotała.Nie zdawałam sobie sprawy, że babcia zarówno płakała i przytulała mnie, potem poszła po chusteczki higieniczne.Poszłam do łóżka przytulić Nale.-Dziękuje- powiedziałam ocierając twarz i wydmuchując nas- Czy mogęzadzwonić do innych?- zapytałam-Jeśli to zrobimy to ich wystraszymy, prawda?-Przerazimy- powiedziałam-Myślę, że powinnaś wezwać jeszcze raz wiatr.Możemy wysłać go aby kręciłsię koło akademika, jak jakiś będzie się zbliżał to go wywieje?-Tak, ale myślę, że powinnam potrząsnąć go pierwsza.Babcia uśmiechnęła się i odgarnęła włosy z mojej twarzy- Dobrze sobie poradziłaś u-we-tsi-a-ge-ya.-Przeraziłam się i zamarłam, ale zrobiłam tak ostatni raz!-Nie, spotkałaś spojrzenie demona, a mimo wszystko zdołałaś przywołać wiat i poleciłaś mu aby był mi posłuszny- powiedziała-Tylko dlatego, że mi to powiedziałaś-Ale następnym razem będziesz wiedziała co robić, bo już ci to powiedziałam.Następnym razem będziesz silniejsza i dasz sobie radę sama.-Co to był za niebieski pył który dmuchałaś?-Zmiażdżony turkus.Dam ci torebkę z nim.Jest to bardzo mocny kamieńochronny.-Czy masz wystarczająco dużo, aby starczyło dla innych?-Nie, ale dołożę to do swojej listy zakupów.Można wybrać jakiś turkusowy kamień i moździerz 12.Gniecenie tego da mi coś twórczego do roboty podczas kiedy będziesz spać.-Co to było co mówiłaś?- spytałam- Ahiya'a As-gi-na oznacza zostaw nas demonie-A u-nie-le to wiatr?-Tak kochanie-Babciu to była postać fizyczna, czy duch?-Myślę, że jest trochę i jednym i drugim, ale jest blisko uzyskania swojej postaci fizycznej.-Co oznacza, że Kalona staje się coraz silniejszy- odrzekłam-Przypuszczam, że tak-To straszna, babciu.Babcia przeciągła mnie w swoje ramiona i pogłaskała po głowie tak jak to robiła kiedy byłam małą dziewczynką- Nie bój się u-we-tsi-a-ge-ya.Ojciec tych demonów przekonał się, że z dzisiejszymi kobietami tak łatwo sobie nie poradzi.-Kopnęłaś go w dupę, babciuUśmiechnęła się-Tak, córko.Razem to zrobiłyśmyTłumaczenie: magdusia1612 Dla nie poinformowanych- Moździerz to naczynie z tłuczkiem do ręcznego rozdrabniania i ucierania różnorodnych substancji.Rozdział 28Z babcią patrzącą z aprobatą, wezwałam wiatr z powrotem i utrzymywałam go dookoła terenu szkoły, zwłaszcza skupiając się na internacie.Nasłuchiwałyśmy dźwięków Raven Mockers , ale wszystko, co słyszałyśmy to krzepiący podmuch wiatru.Potem wykończona włożyłam pidżamę i w końcu położyłam się do łóżka.Babcia zaświeciła dla nas także święcę ochronną przy pełni księżyca, skuliłam się z Nalą, podziwiając dźwięk rozczesywania długich srebrnych włosów przez babcię, kiedy odprawiała jej znajomy dla mnie rytuał przed pójściem spać.Prawie odpływałam, kiedy jej miękki głos złapał mnie.„U-we-tsi-a-ge-ya, chciałabym, żebyś mi coś obiecała‖.„Dobrze babciu‖ – powiedziałam śpiąco.„Nieważne, co się stanie, chcę żebyś mi obiecała, że będziesz pamiętała, że Kalona nie może powstać.Nic i nikt nie jest bardziej ważne od tego‖.Mała strużka obawy spowodowała, że obudziłam się.„Co masz na myśli?‖„Dokładnie to, co mówię.Nie pozwól, by coś odwróciło uwagę od Twojego celu‖.„Brzmisz tak jakbyś nie miała być blisko mnie‖.Powiedziałam, czując panikęprzenikającą moja pierś.Babcia podeszła do mnie i usiadła na brzegu mojego łóżka.„Planuję być blisko Ciebie bardzo długo, kochanie, wiesz o tym.Ale wciąż chcę byś mi to obiecała.Pomyśl o tym, jakbyś pomagała starej kobiecie spać dobrze‖.Zmarszczyłam się na nią.„Nie jesteś starą kobietą‖.„Obiecaj mi‖.Nalegała.Raven Mockers – z mitologii Cherokee demony ze skrzydłami, które okradają chorych i umierających z ich życia.„Obiecuję.Ale teraz ty mi obiecaj, że nie pozwolisz, by cokolwiek Ci się stało‖.Powiedziałam.„Zrobię, co mogę, obiecuję‖.Powiedziała z uśmiechem.―Odwróć głowę, wyszczotkuję Ci włosy, kiedy będziesz zasypiała.To sprawi, że będziesz miała dobre sny‖.Z westchnieniem, przewróciłam się na drugą stronę i zasypiałam, uwielbiając dotyk mojej babci i jej ciche nucenie kołysanki Cherokee.Na początku pomyślałam, że przytłumione głosy dochodziły z kamerki szpiegowskiej i nawet całkowicie się nie obudziłam, usiadałam i sięgnęłam po mamy ekranik z obrazem.Wstrzymując oddech, wcisnęłam przycisk włączenia video, a potem wypuściłam długie westchnienie ulgi, kiedy pojedynczy stolik ukazał się na obrazie z niezmienionym, zasłoniętym lokatorem.Wyłączyłam video i spojrzałam na teraz puste, ale pościelone łóżko babci.Uśmiechnęłam się, kiedy rozejrzałam się niewyraźnie dookoła mojego pokoju.Babcia zrobiła trochę porządku, ładnego porządku, zanim wyszła na jej dzienne zakupy i lunch.Spojrzałam na dół na Nalę, która mrużyła oczy do mnie śpiąco.„Przepraszam.To moja przesadna wyobraźnia sprawia, że słyszę różne rzeczy‖.Świeca pełni księżyca wciąż się paliła, z tym, że była zdecydowanie mniejsza, niż, kiedy zasypiałam.Spojrzałam na mój zegarek i uśmiechnęłam się.Była tylko druga po południu.Miałam za sobą kilka ładnych godzin snu, zanim miałabym się obudzić.Leżałam na plecach i wsunęłam kołdrę pod szyję [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie istnieje coś takiego jak doskonałość. Świat nie jest doskonały. I właśnie dlatego jest piękny.