[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przy tym sama prostolinijna, nie zawsze zdaje sobie sprawę z nieuczciwego postępowania niektórych braci bosaków.Wszystkie listy są bardzo ciekawe.Niektóre z nich mają wyjątkową wartość.Mnie jednak najbardziej ciekawią listy z tego właśnie okresu.— Nic dziwnego.Domyślam się że dotyczą spraw Reformy.— W przeważnej mierze.Prawie nie ma listu, w którym by nie nawiązywała do bolesnej sytuacji.Ale nawet nie o t.o chodzi.Teresa ma wreszcie sporo czasu.Od połowy 1576 r.przebywa w Toledo z przerwami.Ograniczenie swobody trwa prawie do czerwca 1579 r.Oczywiście nie cały czas spędza w Toledo.Dłuższy czas z polecenia o.Gracjana przebywa w Avila.Z tego czasu jest 188 listów.Listy jej z tego okresu są pełne troski o dzieło Reformy.Jedna ich część skierowana jest do poszczególnych przełożonych domów przez nią założonych.Najwięcej jednak listów z tego okresu jest skierowanych do o.Hieronima Gracjana, wizytatora karmelitów bosych z ramienia nuncjusza papieskiego, przełożonego Reformy.Był onbardzo ceniony przez Świętą.Zdawała sobie jednak sprawę z jego jeszcze młodego wieku, małego doświadczenia, ulegania wpływom innych, bardziej radykalnym od niego.Był on także kierownikiem jej duszy.Odnośnie zagrożonej Reformy dowiaduje się o niewłaściwych pociągnięciach samych bosaków, o rozbiciu między nimi.Usiłuje łagodzić niapdęcda, zachęca do pełnego poddania się generałowi.Bardzo boli ją nieposłuszeństwo bosaków.Naciska na o.Gracjana, by ingerował u nuncjusza.Podaje sposoby wpłynięcia na niego.Szczególnie mocno naciska na o.Gracjana, kiedy chodzi o św.Jana od Krzyża.Teresa wie jedynie, że gdzieś zginął.Niepokoi się o niego.Nalega, by w jego sprawie interweniował u nuncjusza, u króla nawet.Potem, kiedy św.Jan uciekł z więzienia, zaleca mu czuwanie nad nim i troskę o jego zdrowie.— Przepraszam, że przerwę.Miał ksiądz bardziej szczegółowo omówić jakiś list.Na razie są same ogólniki.Ksiądz chciałby prawie dwieście listów ująć w kilku zdaniach.— Trudno z pamięci cytować całe listy.Pamiętam jedynie bardzo krótki list Świętej z Avila z marca 1578 r.do M.Marli od św.Józefa, przeoryszy w Sevilli.Pamiętam go nie ze względu na krótkość, lecz na treść.Może najpierw o okolicznościach napisania teg listu.Teresa przebywa w klasztorze św.Józefa w Avila.Reforma przeżywa swoje najtrudniejsze chwile.Siostry w klasztorze Wcielenia od miesięcy są pozbawione św.Jana od Krzyża i jego kierownictwa.On sam jest w więzieniu u „kuzynów”.Siostry mimo zakazu przełożonych wybierają na przełożoną klasztoru Wcielenia Teresę.Zresztą wobec sprzeciwów władzy zakonnej, całego zamieszania jaki panuje w zakonie, Teresa nie zamierza — jak to wyraziła w innym liście — obejmować urzędu.Nie wyobraża sobie pokierowania zgromadzeniem, jeśli spowiednikami tegoż będą karmelici dawnej obserwacji, tak namiętnie i bezkompromisowo zwalczający Reformę.Teresa siostrom współczuje, broni ich gorliwie.— Okazją do napisania listu jest zapewne jakieś zapytanie lub sugestia przeoryszy z Sevilli.Teresa odpowiada jej krótko.Mogłabym zmienić swoją opinię — podaję jedynie treść — gdybyście mi powiedziały, że trwając przy swoim obrażam Boga.Nic innego, żadne groźby ludzkie, nie zmuszą mnie do zmiany stanowiska.Jak wiele to jedno zdanie mówi o samej świętej, o jej niezachwianym przekonaniu, że postępuje właściwie! Równocześnie to zdanie ukazuje jej wnętrze — ona liczy się tylko z Bogiem.Może ugiąć się jedynie pod możną ręką Boga, a nie przed ludzkimi machinacjami i groźbami.Czy wystarczy panu ten jedyny szczegół?— W zupełności.— Cieszę się, bo tego wszystkiego nie da się opowiedzieć w krótkich słowach.Po prostu trzeba czytać.— Znając tę część listów z polskiego wydania, mogę sobie wyobrazić sposób pisania z tych trudnych czasów.Może kiedyś zabiorę się do nich.— Myślę, że niedługo będą one dostępne w całości w polskim wydaniu.Przydadzą się, bo i w nich jest bardzo wiele wskazówek odnośnie życia wewnętrznego, modlitwy, postępowania w poszczególnych trudnych wypadkach, nauki zdania się na Boga, nie mówiąc o tym, co dotyczy samego życia zakonnego, przyjmowania odpowiednich osób do zakonu oraz uwag dla przełożonych.2— Wspomniał ksiądz w naszych rozmowach, że istnieją pewne pomniejsze pisma Świętej, które są jakby dalszym ciągiem jej Życia.Myślę, że wtedy ksiądz miał na myśli Podniety Bożej miłości.— Tak i nie.Tak, bo można je nazwać pomniejszymi pismami.Nie, bo choćby w wydaniu polskim do pomniejszych pism je nie zaliczono.Raczej, jak można wnioskować, włączono je do pism większych.Chodzi tu właściwie o trzy pozycje: wspomniane przez pana Podniety Miłości Bożej, liczące 63 strony, Wołania duszy do Boga strony 32, oraz Sprawozdania duchowe wraz z Łaskami i Oświeceniami, liczące 87 stron.Są to więc pozycje objętościowo niewielkie.— A ich przynależność treściowa? Jeśli umieszczono je pomiędzy większymi pismami, musiano mieć do tego jakiś powód.— Miano powód.Pisma te bowiem treściowo odpowiadają wielkim dziełom Świętej.Na przykład Sprawozdania duchowe łączą się prawie bezpośrednio z Życiem.Obydwom pismom poświęca podobny cel.Jest nim przedstawienie swoich przeżyć i poddanie ich pod osąd spowiednika czy kierownika duchowego.Przeżywając bowiem Wiele nadzwyczajnych łask, których nie znała dotąd i znikąd nie miała pomocy w ich wyjaśnieniu — nie były bowiem dotąd jasno opisane — szuka przez te swoje opisy potwierdzenia i uspokojenia.— O ile pamiętam, pisała je na polecenie spowiedników.— Tak.Oni te jej przeżycia przekazywane im przez nią na spowiedzi, chcieli mieć w formie spisanej.Chodziło im, domyślam się, o to, by już z pewnej odległości czasu, kiedy nieco osłabła sama emocja przeżyć, spisała je na zimno.Nadto pisanie wymaga większej precyzji.Mogli wtedy z większą pewnością ustosunkować się do przeżywanych przez nią łask.— Jaka jest ich treść? Czy ta sama co w Życiu?— Chodzi o przeżywanie tych samych łask i uniesień.Zna pan Życie, dlatego nie ma potrzeby głębszego wchodzenia w samą treść.Może jedynie dla przykładu podam, że w drugim Sprawozdaniu opisuje Święta skutki objawień, jakie otrzymuje na modlitwie.Przede wszystkim podkreśli, że te łaski dzieją się w niej bez jej woli.Równocześnie budzą w niej zamiłowanie do odrywania serca od wszystkiego.Wraz z nimi wzrasta w niej pragnienie prawdziwego ubóstwa.Spokojnie i z radością znosi przykrości i oszczerstwa.W każdym wypadku wewnątrz siebie odczuwa spokój.Warto podkreślić, że w ten sposób doskonale sprecyzowała istotne znaki, po których można rozpoznać prawdziwość nadzwyczajnych łask mistycznych.— Pisze o tym już w Życiu.— Na pewno.Tam jednak te znaki rozpoznawcze jakby gubią się w wielości opisów i dygresji.Tu zostały wyodrębnione i jasno ujęte.— A te Podniety miłości Bożej, które z tytułu pamiętam?— W głównych zarysach treść ich jest podobna do poprzednich.Różnica zasadniczo istnieje jedynie w ich koncepcji, czy fundamencie, w oparciu o który pisze.Jest nim Pieśń nad Pieśniami.— To i św.Teresa nawiązała do tej Pieśni?— Właściwie każdy mistyk odnajdywał w Pieśni swoje własne przeżycia i wzloty miłości Bożej.Nie mogło byćinaczej u Teresy.Na pewno ten temat długo pieściła w swoim sercu.Nie mogła jednak odważyć się na spisanie swych przemyśleń [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie istnieje coś takiego jak doskonałość. Świat nie jest doskonały. I właśnie dlatego jest piękny.