[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Miłość siebie może być budowana tylko na prawdzie.Nieakceptacja siebie w swej istocie jest buntem przeciwko sobie, jest próbą zaprzeczenia naturalnym granicom, jakie posiadamy.Kiedy nie kochamy siebie, wówczas rozwija się w nas przesadny lęk przed dostrzeganiem naszych błędów i braków.Nie jesteśmy w stanie stawić im czoła, a tym bardziej wyznać ich przed sobą i przed bliźnimi.Sądzimy bowiem fałszywie, że przyznanie się do własnej kruchości mogłoby spowodować jeszcze większe odrzucenie nas przez innych.Zamykamy się więc i kryjemy ze swoimi słabościami; maskujemy je przed sobą, przed Bogiem i przed ludźmi.Ten właśnie lęk o siebie jest źródłem izolacji, samotności, podejrzliwości i agresji wobec innych.Miłość siebie samego, akceptacja siebie uczy nas prawdziwej wolności wewnętrznej: wolności wobec bliźnich i wolności wobec siebie.2.Przyjęcie swojego życia jako daru miłości BogaBóg nie kocha człowieka za to, kim jest, ale tylko dlatego, że go stworzył.Jego miłość jest czystym darem.Bóg nie oczekuje od nas niczego, poza przyjęciem Jego bezinteresownej miłości.On akceptuje człowieka w jego aktualnej rzeczywistości ze wszystkimi ograniczeniami, słabościami, zranieniami.Miłość Boga do człowieka posiada charakter stwórczy.Jeżeli miłość człowieka do człowieka wyzwala w nim to, co jest najlepsze, to miłość Boga stwarza człowieka: A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre (Rdz 2, 31).Tę af^rmację stworzenia Księga Rodzaju odnosi nie tylko do człowieka w ogóle, ale także do każdego konkretnego ludzkiego życia.Bóg uczynił nasze życie dobrym; jednak bycie dobrym wcale nie oznacza bycia dojrzałym, ukończonym.Nasze życie staje przed nami jako zadanie do wypełnienia; jest jak ziarno wrzucone w ziemię, które — aby wydawać owoce — musi wzrastać.Wzrastanie zaś rozpoczyna się od umierania dla tego, co w nas jest stare, chore, nieuporządkowane.Akceptacja swojego życia, miłość do siebie wiąże się z rezygnacją bycia jak Bóg.W buncie przeciwko swoim ludzkim ograniczeniom zawiera się bowiem pokusa dążenia do boskościo własnych siłach.U podłoża tej podstawowej nieakceptacji siebie i swego życia leży zakwestionowanie naszej zależności od Boga.Miłość do siebie — wbrew temu, jak bywa ona rozumiana — nie polega na rezygnacji, na bierności wobec życia.Akceptacja swego życia zakłada decyzję twórczości życiowej, decyzję przekraczania ludzkich ograniczeń.Miłość siebie domaga się nawrócenia.Jeżeli w akceptacji nie byłoby zamiaru wzrostu, nawrócenia, wówczas byłaby to jedynie rezygnacja, która stawałaby się źródłem swoistej wegetacji życiowej.Miłość siebie samego zakłada bezwarunkowe przyjęcie swojego życia jako daru Boga.Miłość nie stawia warunków.Także miłość siebie nie może łączyć się ze stawianiem sobie warunków.Stąd też miłość siebie samego jest możliwa od zaraz.Stawianie sobie warunków: pokocham swoje życie, jeżeli.sprawia, że miłość do siebie staje się praktycznie niemożliwa.Miłość, która stawia warunki, przestaje być jednocześnie miłością, przechodzi w jedną z form manipulacji.Człowiek może manipulować nie tylko innymi, ale także i własnym życiem.Granica między tym, czego człowiek nie może, a tym czego nie chce, jest zwykle bardzo cienka.Często niewiele możemy w naszym życiu tylko dlatego, iż naprawdę niewiele chcemy.Ludzkie możliwości znacznie się powiększają, jeżeli powiększają się ludzkie pragnienia, jeżeli rośnie dobra wiara w siebie.Akceptacja swojego życia, miłość do swojego życia będzie możliwa, jeżeli jej naprawdę zapragniemy i uwierzymy w nią.Z naszą nieakceptacją siebie, z naszymi trudnościami miłowania swojego życia, nie zostajemy przecież sami.Przyjmując z pokorą nieumiejętność akceptacji, trzeba nam jednocześnie prosić Pana Boga, aby objawił nam prawdę o tym, że nasze życie jest Jego darem, którego nie wolno nam lekceważyć i odrzucać.Świadomość, iż życie jest darem Boga, łagodzi nasz bunt wewnętrzny.A oto kolejne ważne ćwiczenie w obecnej medytacji.Chciejmy przywołać w pamięci na chwilę wszystkie nasze braki, ułomności, słabości, ograniczenia, grzechy.Wszystko to, co wydaje nam się najgorsze i najbardziej wstydliwe; coś, czego jeszcze być może nie wypowiedzieliśmy przed nikim.Mając w pamięci te wszystkie okropne rzeczy chciejmy poczuć się kochani, przyjęci, akceptowani przez Boga.Prośmy o to, abyśmy doświadczyli łaskawego, życzliwego spojrzenia Boga.Nieakceptacja siebie, szczególnie wówczas, kiedy przybiera większe rozmiary, staje się swoistym wstydem przed sobą i przed innymi.Obawiamy się, że inni, którzy nas kochają, wstydzą się nas.Bóg się nas nie wstydzi.Bóg —o ile tak możemy powiedzieć po ludzku — jest dumny ze swojego dzieła, jest dumny z nas: A Bóg widział, że wszystko, co uczynił było bardzo dobre.3.Miłość siebie na równi z miłością bliźniegoMiłuj bliźniego swego jak siebie samego.Przykazanie miłości siebie samego zaprasza nas, abyśmy siebie traktowali na równi z innymi [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie istnieje coś takiego jak doskonałość. Świat nie jest doskonały. I właśnie dlatego jest piękny.