X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wy­glą­dał na pod­nie­co­ne­go, jak czło­wiek na gra­ni­cy wy­bu­chu.– Mogę to za­ła­twić – od­par­łem.– Nie ma oba­wy, uspo­kój się.Chcesz dużą czy małą?W tym cza­sie Rita na­le­ża­ła do mo­ich ulu­bie­nic (kil­ka lat wcze­śniej była nią Bet­ty Gra­ble) i wy­stę­po­wa­ła w dwóch roz­mia­rach.Za do­lca do­sta­wa­łeś małą Ritę.Za dwa pięć­dzie­siąt mo­głeś mieć dużą Ritę – peł­ne czte­ry sto­py ko­bie­co­ści.– Dużą – od­parł, nie pa­trząc na mnie.Mó­wię wam, tam­te­go wie­czo­ru wy­glą­dał jak na­wie­dzo­ny.Czer­wie­nił się ni­czym dzie­ciak pró­bu­ją­cy wejść do noc­ne­go klu­bu na pra­wo jaz­dy star­sze­go bra­ta.– Na pew­no mo­żesz to zro­bić?– Spo­koj­nie, ja­sne, że mogę.Wi­dow­nia kla­ska­ła i wyła, gdy plu­skwy wy­la­zły ze ścian, żeby ob­leźć Raya Mil­lan­da, cier­pią­ce­go na pa­skud­ne de­li­rium tre­mens.– Jak szyb­ko?– Ty­dzień.Może mniej.– Do­brze.Wy­glą­dał na roz­cza­ro­wa­ne­go, jak­by miał na­dzie­ję, że od razu wyj­mę ją z kie­sze­ni.– Ile?Po­da­łem mu cenę bez na­rzu­tu.Mo­głem so­bie po­zwo­lić na to, żeby za­ła­twić mu ją po kosz­tach wła­snych; przy za­ku­pie młot­ka i ście­rek oka­zał się do­brym klien­tem.Co wię­cej, był do­brym chłop­cem – kie­dy miał kło­po­ty z Bog­sem, Ro­oste­rem i resz­tą, nie­jed­ną noc za­sta­na­wia­łem się, ile jesz­cze wy­trzy­ma, za­nim uży­je tego cze­ka­no-młot­ka, by roz­wa­lić któ­re­muś łeb.Pla­ka­ty to spo­ra część mo­je­go in­te­re­su, nie­co mniej­sza od go­rza­ły i pa­pie­ro­sów, a zwy­kle tro­chę więk­sza od traw­ki.W la­tach sześć­dzie­sią­tych za­po­trze­bo­wa­nie się moc­no zwięk­szy­ło, bo spo­ro lu­dzi chcia­ło po­wie­sić na ścia­nie Ji­mie­go Hen­dri­xa, Boba Dy­la­na albo zdję­cie z fil­mu „Easy Ri­der”.Jed­nak naj­le­piej szły dziew­czy­ny; jed­na pin-up girl po dru­giej.Kil­ka dni po mo­jej roz­mo­wie z An­dym kie­row­ca fur­go­net­ki pral­ni­czej, z któ­rym wów­czas ro­bi­łem in­te­re­sy, do­star­czył mi po­nad sześć­dzie­siąt pla­ka­tów, prze­waż­nie Rity Hay­worth.Może na­wet pa­mię­ta­cie ten ob­ra­zek; ja tak.Rita jest ubra­na – po­wiedz­my – w ko­stium ką­pie­lo­wy, jed­ną rękę ma za gło­wą, przy­mknię­te oczy, roz­chy­lo­ne war­gi.Na­pis gło­sił, że to Rita Hay­worth, lecz rów­nie do­brze mógł brzmieć: „Na­pa­lo­na baba”.Ad­mi­ni­stra­cja wię­zie­nia zda­je so­bie spra­wę z ist­nie­nia czar­ne­go ryn­ku.To pew­ne.Praw­do­po­dob­nie wie­dzą o mo­ich in­te­re­sach tyle samo co ja sam.Go­dzą się z tym, po­nie­waż ro­zu­mie­ją, że wię­zie­nie jest jak wiel­ki szyb­ko­war, któ­ry musi mieć wen­tyl od­pro­wa­dza­ją­cy parę.Od cza­su do cza­su ro­bią na­lot i w cią­gu tych lat raz czy dwa sie­dzia­łem w kar­ce­rze, ale przy­my­ka­ją oczy na ta­kie rze­czy jak pla­ka­ty.A kie­dy w czy­jejś celi po­ja­wia się duża Rita Hay­worth, przyj­mu­ją, że fa­cet do­stał ją w li­ście od przy­ja­cie­la lub krew­ne­go.Oczy­wi­ście, wszyst­kie prze­sył­ki od przy­ja­ciół i krew­nych są otwie­ra­ne, a ich za­war­tość spi­sy­wa­na, ale komu chcia­ło­by się szu­kać w tych spi­sach cze­goś tak nie­win­ne­go jak pla­kat Rity Hay­worth czy Avy Gard­ner? Bę­dąc pod pre­sją, uczysz się żyć i da­wać po­żyć in­nym, in­a­czej ktoś zro­bi ci sze­ro­ki uśmiech tuż nad jabł­kiem Ada­ma.Mu­sisz iść na ustęp­stwa.I zno­wu Er­nie prze­niósł pla­kat z mo­jej celi nu­mer sześć do czter­nast­ki Andy’ego.A po­tem wró­cił z no­tat­ką, skre­ślo­ną sta­ran­nym pi­smem: „Dzię­ki”.Tro­chę póź­niej, gdy wy­pro­wa­dza­li nas na po­ran­ny po­si­łek, zaj­rza­łem do jego celi i zo­ba­czy­łem nad jego pry­czą Ritę w ca­łej jej ob­fi­tej chwa­le: z ręką za gło­wą, przy­mknię­ty­mi ocza­mi i roz­chy­lo­ny­mi, błysz­czą­cy­mi war­ga­mi.Wi­sia­ła nad jego pry­czą, z któ­rej mógł pa­trzeć na nią no­ca­mi, po zga­sze­niu świa­teł, w bla­sku so­do­wych lamp na dzie­dziń­cu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie istnieje coś takiego jak doskonałość. Świat nie jest doskonały. I właśnie dlatego jest piękny.

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam siÄ™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treÅ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

 Tak, zgadzam siÄ™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyÅ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treÅ›ci marketingowych. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.