[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mimo to Min nie znosiła, kiedy odsuwano ją od śledztwa.Nie znosiła powierzania go podwładnym, za których czuła się odpowiedzialna, i ekspertom, którym nie mogła zaufać, gdyż wyznawali dość pokręconą skalę wartości Hashiego.Teraz, bardziej niż kiedykolwiek, nie chciała opuszczać sztabu PZKG.Czy Warden starał się ją chronić, odsuwając z drogi? Ratował jej życie, żeby mogła zastąpić go na stanowisku dyrektora?A może usuwał ją z drogi z całkiem innych powodów? Może na przykład obawiał się, że naprawdę zdoła prześledzić drogę tych każe aż do źródła?404Same rozkazy nie zawierały żadnych odpowiedzi.Z pozom były proste.Świeży wydruk nakazywał jej objąć dowództwo pierwszego dostępnego okrętu PZKG i wykonanie natychmiastowego skoku do pasa asteroid obsługiwanego przez Stację Gór-Komu.Wykorzystując pas jako osłonę, miała obserwować i reagować odpowiednio na rozwój wydarzeń w okolicach Thanatos Minor.W tym przypadku „pierwszy dostępny okręt PZKG" okazał się Pogromcą, krążownikiem klasy Skalpel, który właśnie przybył do strefy skokowej sztabu PZKG po prawie sześciu miesiącach ścigania piratów poza Valdor Industrial.Min miała objąć poraniony w walkach i słabo zaopatrzony okręt ze zmęczoną załogą.Ona i Pogromca mieli dotrzeć możliwie blisko Thanatos Minor, jednak nie naruszając granic zakazanej przestrzeni, a potem czekać tam w nadziei, że zdążą zareagować, gdyby coś się wydarzyło.Z pewnością późniejsze komunikaty wyjaśnią, co można uznać za odpowiednią reakcję.Ale irytowało ją, że rozkazy nie odpowiadały na to pytanie już teraz.Czy miała ratować tych, którzy przeżyją atak Joshuy na Fakturamę? Czy może dopilnować, żeby nikt nie przeżył?Czy Warden próbuje ją ochraniać, marnotrawiąc w ten sposób jej zdolności, czy może zamierza je w jakiś sposób wykorzystać?Na myśl, że wysyła ją w przestrzeń, żeby nie upadła wraz z nim, miała ochotę wyć.Czy sądzi, że tylko do tego się nadaję? Do posprzątania resztek, kiedy jego zabraknie?Przetarła piekące, zaczerwienione oczy i pulsujące bólem skronie.Po czym zadzwoniła do niego, by żądać wyjaśnień.Mimo irytacji była zdumiona, kiedy uzyskała połączenie natychmiast.Trocheja zmieszała jego gotowość do odpowiedzi na pytania i zarzuty.- Dostałam twoje rozkazy - oznajmiła niepotrzebnie.I zawahała się.Gdy tylko usłyszała jego pewny, stanowczy głos, gniew zaczął ją z wolna opuszczać.405- To dobrze.- Mówiąc z głośnika na biurku, wydawał się energiczny i niedostępny.- Jak szybko ty i Pogromca możecie wyruszyć?Oczy zaszły jej mgłą; nie mogła się jej pozbyć.- W tej chwili hamują.Jak tylko zmniejszą prędkość, zawrócą do strefy skoku.Mój prom odlatuje za piętnaście minut.Powinnam ich dogonić za dwie godziny.Kiedy już wejdę na pokład, potrzebujemy tylko szybkości, żeby przeskoczyć.Potrzebujemy dowodu, że to ma sens.dowodu, w który potrafiłabym uwierzyć.- To dobrze - powtórzył.Milczał przez chwilę.- Nie dlatego dzwonisz, Min - odezwał się łagodnie.-Lepiej powiedz to teraz.Przez jakiś czas możesz nie znaleźć okazji.Ciepły strumyk krwi połaskotał jej górną wargę.Otarła ją grzbietem dłoni.Gniew zmienił się nagle w żal.Nie wiedziała, jak pokonać przepaść pomiędzy nią a człowiekiem, któremu służyła.Odchrząknęła gwałtownie.- Przez cały czas planowania tej operacji nie wspominałeś, że chcesz tam wysłać mnie albo statek.- Następny każe może mierzyć w ciebie.Moim obowiązkiem jest cię bronić.- Co się zmieniło?- Jeszcze nic - odparł.- Ale się zmieni.I niemal natychmiast się poprawił.406- Nie traktuj tego dosłownie.Chciałem powiedzieć, że nicsię nie zmieniło, jeśli chodzi o Thanatos Minor.Natomiasttutaj zmienia się sporo, co widać.Nie spodziewałem się każe.- W głosie zabrzmiały nuty gniewu.-1 absolutnie sięnie spodziewałem, że stracę Godsena.Zaistniała też jeszczeinna zmiana, o której powinienem cię uprzedzić.Rozszerzamy sieć komunikacji w regiony, gdzie się wybierasz.Każdąkurierską sondę skokową, każdego satelitę nasłuchowego, jakiego mamy, posyłamy do przechwytywania transmisjiz Thanatos Minor.Próbuję rozciągnąć sieć tak, żeby pokryć'kilka sześciennych lat świetlnych w tym sektorze: tyle przestrzeni, ile tylko możliwe, przy zachowaniu pewności, że wiadomości i dane dotrą tutaj w ciągu godzin.Będziemy chyba.mogli utrzymywać kontakt.Ta informacja trochę ją oszołomiła.Nie miała pojęcia, co może oznaczać.- Warden.- Dlaczego była tak słaba w sytuacji, kiedy rozpaczliwie potrzebowała siły? - Przez długie miesiące szykowaliśmy tę operację.Jeśli chciałeś większego zasięgu sieci komunikacyjnej, dlaczego czekałeś z tym do teraz?- Ponieważ to nie ja chcę tej sieci - odparł krótko.- To pomysł Smoka.Rozmawiał ze mną o tym właśnie w chwili, kiedy każe trafił Godsena.Oto ciekawy przypadek - wtrącił niemal obojętnie.- W każdym razie Smok uważa, że w tej akcji za bardzo się odsłaniamy.Martwi się o zminimalizowanie szkód, gdyby coś poszło nie tak.Chce zwiększyć możliwości odkrycia, co się stało, dostatecznie szybko, żeby jeszcze coś z tym zrobić.Kazał mi wpakować w sieć wszystko, co mamy.A na dodatek udostępnił nam łącza komunikacyjne ZKG.Myślę, że próbuje odciąć się od tego, co mówiłem RZZK - zakończył, wciąż swobodnym tonem.Min kiwnęła głową.Oczywiście, poszerzenie sieci to pomysł Fasnera.Ukrycie środka immunizującego to też jego pomysł.Rozmawiał z Godsenem krótko przed jego śmiercią.Rozmawiał z Wardenem w chwili zamachu.Zaczynało jej się wydawać, że ani ona, ani dyrektor PZKG nie istnieją.Oboje są wytworami gorączkowej i zaborczej wyobraźni Smoka.- Posłuchaj mnie, Warden.- Nie może dłużej zwlekać; musi to powiedzieć.- Jestem twoim ochroniarzem.To część moich funkcji.Co może się stać na Thanatos Minor tak ważnego, że muszę tam lecieć i pilnować sytuacji, zamiast zostać tutaji walczyć z tymi każe?Długo milczał; zaczęła już podejrzewać, że odszedł od in-terkomu, pozostawiając ją samą z martwymi obwodami głośnika.Ale wtedy przez cienki, bezustanny pisk sprzężenia neuronowego, usłyszała jego westchnienie.407- Uznasz, że to dziwne.- Głos zdawał się tak daleki, jakby przypadkiem słyszała jego rozmowę z kimś innym; może ze sobą.- Nie mam zamiaru tego tłumaczyć.Ale istnieją powody, by przypuszczać.- Zająknął się, jak gdyby pożałował nagle swej decyzji, by mówić.- Przypuszczać, że Moma Hy-land mogła przeżyć to, co ją spotkało.Może nawet wyjdzie z tego żywa.Jeśli tak, chcę tam mieć kogoś, kto dopilnuje, żeby żywa pozostała.Kogoś, komu mogę ufać.To znaczy ciebie.Powodzenia.Głośnik trzasnął cicho, gdy Warden wyłączył interkom.Absolutnie skupiona, nie zauważyła, że znowu krwawi z nosa.Dopiero kiedy spuściła wzrok, zobaczyła wilgotne, czerwone plamki na wydruku rozkazów.DOKUMENTACJA POMOCNICZA Gangi uliczneDopóki ludzkość nie nawiązała kontaktu z Amnionem, łatwo było sobie wyobrazić, że pewnego dnia uliczne gangi zawładną Ziemią.W pewnym sensie ich korzenie były stare jak sama przestępczość.„Ubogich zawsze macie u siebie" powiedział Chrystus, całkiem tramie.Mógł jednak także zauważyć, że ubóstwo nie ma znaczenia pod nieobecność bogactwa - gdzie nikt nic nie ma, wszyscy są równi i nikt nie jest nędzarzem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie istnieje coś takiego jak doskonałość. Świat nie jest doskonały. I właśnie dlatego jest piękny.