[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Do głowy przyszedł im pewien pomysł: niech sami śmiertelni zdecydują, które z nich jest piękniejsze.Ifryci postanowili obudzić najpierw jedno, a potem drugie, i pilnie obserwować ich reakcje.Ta istota, która okaże mniej wzruszenia, wygra, gdyż oznacza to, że partner jest piękniejszy.„Tak jak w zawodach w grze na harmonijce”, pomyślał Stile, „wygrywa ten, kto mniej zmienił”.Zaczęło go interesować zakończenie bajki.Światła rozjarzyły się tak, by widownia mogła wszystko wyraźnie obserwować.Książę i księżniczka spali nago obok siebie.Na Protonie scena ta nie miała specjalnych uczuciowych konotacji, lecz zdjęcie przez aktorów wyszukanych kostiumów sugerowało pewną intymność.Przez chwilę panowała zdumiona cisza.Wreszcie ktoś parsknął i wkrótce wesołość ogarnęła całą salę.Stile od razu zrozumiał powód.Spotykał się z tym przez całe życie.Teraz, kiedy aktorzy leżeli obok siebie, widownia spostrzegła ogromną różnicę w ich wzroście.Komputer nie dbał o to, sędziowie umieli nie zwracać uwagi na sprawy tego typu, lecz widownia nie była aż tak doświadczona.Dlatego też nie mogła decydować o zwycięstwie w tej konkurencji.– Pigmej i Amazonka! – zawołał ktoś i cała sala ryknęła śmiechem.Komputer uruchomił pole stazy.Nikt nie mógł się nawet poruszyć i na widowni i na scenie, choć nie utracili słuchu.Długie pozostawanie w obrębie takiego pola mogło prowadzić do uszkodzeń ciała, a nawet do śmierci; krótkotrwałe było tylko bardzo nieprzyjemne, gdyż powodowało spowolnienie wszystkich funkcji życiowych.– Pierwsze ostrzeżenie – głos komputera pozbawiony był jakichkolwiek emocji.– Dalsze przypadki niewłaściwego zachowania się na widowni będą karane usunięciem z sali.Pole zostało wyłączone.Widownia spoważniała.Śmiać się będzie teraz wyłącznie w momentach przewidzianych scenariuszem, i żadnych uwag.Komputer potrafił być surowy; w polu znalazło się nawet kilku obywateli.Nie protestowali jednak; utrzymanie dyscypliny leżało przecież w ich interesie.Ale zło się już dokonało.Widownia patrzeć mogła z pełną powagą, ale taniec stał się śmieszny i absurdalny.Stile wiedział, że za kamiennymi twarzami krył się szaleńczy śmiech.Walczył ze sobą, by stłumić wstyd i gniew.Posłużył się sposobem, który wypracował sobie przed wielu laty, by zmniejszyć męczącą go od czasu do czasu tremę.Wyobraził sobie każdego widza jako bełkoczącego demona z wielkimi zaostrzonymi uszami i gołym czerwonym tyłkiem, pogryzionego przez pchły i z ogonem na sztorc zaczepiającym sąsiadów.Przeniósł na nie wszystkie negatywne uczucia.„Ja jestem człowiekiem, wy małpami.Gapcie się, głupcy.Zaślińcie się na śmierć”.Nie zawsze działało to skutecznie, ale często pomagało.Zauważył, że Czerwona drży z ukrywanej wściekłości; zachowanie widowni oburzyło i ją.Po raz pierwszy podzielał jej uczucia.Nie było jednak innego wyjścia, jak grać dalej.Pigmej i Amazonka toczyli ze sobą śmiertelnie poważną grę.Sędziowie nie roześmiali się, a to było najważniejsze.Gra toczy się dalej.– Ifrytka zamieniła się w owada i ugryzła księcia w nogę.Kamar budzi się.Stile uderzył się po nodze, jak ukąszony, i usiadł.W tym momencie widownia miała pełne prawo roześmiać się, lecz nie słychać było nawet pojedynczego chichotu.–.i widzi księżniczkę Budur, Księżyc wśród Księżyców, leżącą obok niego.Kamar jest zdumiony; nie zauważa nawet, że przeniesiono go w inne miejsce.Cały zajęty jest podziwianiem księżniczki.Ogląda ją, dotyka, by upewnić się, iż nie jest ona jakimś fragmentem snu, wreszcie próbuje ją obudzić.Lecz księżniczka została zaczarowana i nie reaguje na jego zabiegi.Stile robił wszystko, czego wymagał scenariusz, żadnym gestem nie zdradzając, że wolałby ją udusić.Była jego wrogiem; dlaczego przynajmniej nie miała wzrostu Ney-sy – w jej kobiecej postaci – tak, by on nie wyglądał śmiesznie w jej towarzystwie? Obelga dodana do krzywdy.Ale jednocześnie musiał przyznać, że Czerwona jest niezwykle piękną kobietą i w innych okolicznościach.nie, przecież nienawidził jej i nawet na chwilę nie mógł o tym zapomnieć.I wtedy zobaczył nie do końca zagojoną ranę, ukrytą pod rudymi włosami; nie umiał sprecyzować swoich uczuć.– Kamar sądzi, że dziewczyna leżąca obok niego jest jedną z tych dam, które jego ojciec uznał za godne poślubienia; boi się, że jest to podstęp, mający nakłonić go do posłuszeństwa.Kamar potępia takie fortele, lecz Budur jest tak piękna, że od razu zdobywa jego serce.Postanawia, że z samego rana wyrazi zgodę na ślub.Ale teraz nie zbruka swej przyszłej żony i nie skorzysta z jej uśpienia.Kamar kładzie się obok niej i zasypia.Któryś z widzów cichutko jęknął.Czy to możliwe, by młody, zdrowy mężczyzna postąpił tak, znalazłszy się w obecności ślicznej a śpiącej dziewczyny? Może ten, który bronił się przed małżeństwem, gdyż postanowił sam decydować o swoim życiu i wolał zostać więźniem, niż pozwolić, by złamano jego wolę.Był to pewien przykład, któremu widownia powinna się uważnie przyjrzeć.Stile z dumą wspominał podobną próbę, jaką przebył w związku z Błękitną Panią, i był zadowolony, że postąpił niemal tak samo.Z ulgą położył się.Mogło być gorzej! Scenariusz mógł przecież zawierać prawdziwą miłosną scenę.To też zdarzało się w grze, ale dla Stile'a równałoby się to dyskwalifikacji.Jak mógłby robić coś takiego z Czerwoną, bez względu na wymagania scenariusza?– Ifryt zamienił się w owada i ugryzł księżniczkę Budur w jej najbardziej czułe miejsce – opowiadał dalej komputer.Stile przez chwilę sądził, że narrator ma zamiar powiedzieć, iż Księżyc wśród Księżyców została ugryziona w sam środek księżyca; musiał zdusić w sobie narastający śmiech.W niebezpiecznych sytuacjach, nawet śmiertelnie niebezpiecznych, drobne rzeczy zawsze wydawały się niemożliwie śmieszne [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie istnieje coś takiego jak doskonałość. Świat nie jest doskonały. I właśnie dlatego jest piękny.