[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jeszcze raz zrozumiał, że Caitlin Dillon jest jedną z nie-wielu osób na Wall Street, z którymi mógł naprawdę porozmawiać.Kiedydo niej mówił, nie musiał wyjaśniać szczegółowo źródeł swoich teorii czyopinii.–Europejczycy po prostu nam nie ufają.Dlatego właśnie nie chcą jużz nami rozmawiać.Uważają, że mamy inne interesy, inne priorytety niżoni w związku z Bliskim Wschodem i blokiem sowieckim.Są przekonani,że nie zdajemy sobie do końca sprawy z ryzyka wojny nuklearnej.Sądzą,że nie rozumiemy ideologii marksistowsko-leninowskiej.Birnbaum patrzył teraz prosto w brązowe oczy Caitlin.Jego oczy zagrubymi szkłami okularów łzawiły poza kontrolą.Przypominał Caitlinpostać Kreta z „Wichrowych Wzgórz".–Kraczę, prawda? Ale czuję, że to, o czym mówię, jest nieuniknione.Jestem prawie pewien.Nastąpi teraz krach.Uważam, że będzie to głębokikrach, być może równający się Czarnemu Piątkowi.Zdarzy się w ciągunajbliższych dni.Caitlin usiadła na twardym skórzanym fotelu.W głowie czuła zamęt.Drugi Czarny Piątek.Krach giełdowy! Jejwłasne obawy zostały potwierdzone przez człowieka, którego szanowałanajbardziej ze wszystkich na Wall Street.Ponure przepowiednie jej ojcasprzed dwudziestu lat miały wreszcie się spełnić.Kompletne załamanie się gospodarki, całego zachodniego systemufinansowego.W jej głowie powstawały najstraszliwsze obrazy.Spojrzała na Birnbauma i zobaczyła, że starszy pan przygląda się jejz wyrazem nieokreślonego smutku.Światło stylowej mosiężnej lampyzamieniało zmarszczki na jego twarzy w ciemne bruzdy.Całkowite załamanie się… Myśl ta nie dawała jej spokoju.To oznacza-ło koniec wszystkiego, czym żyło tak wielu, wielu ludzi.Kto przeżyje gospodarczy krach? Kto wydobędzie się w końcu z ruinyi stanie z powrotem na nogach? Gdyby potrafiła odpowiedzieć na to pytanie,być może znalazłaby jednocześnie rozwiązanie zagadki Zielonej Wstążki.Anton Birnbaum odezwał się znowu:–Tak jak powiedziałem, sądzę że może wybuchnąć wojna.Wojnafinansowa.Wielki Trzeci Świat, którego od tak dawna się obawialiśmy,być może już trzyma nas w ryzach.;;18225Manhattan–Niech to licho! Spójrzcie! Patrzcie panowie, co się dzieje! – mówiłWalter Trentkamp; jego głos pełen był niedowierzania.– Informacjenadchodzą z całego świata!Kiedy Caitlin i Arch weszli do pokoju, Philip Berger, Trentkampi generał Frederick House stali wokół komputerowych terminali w ^poko-ju kryzysowym".Na kilku ekranach pojawiały się jednocześnie różneinformacje.Berger podniósł wzrok i spojrzał pospiesznie na wchodzących.–Raporty nadchodzą od około piętnastu, dwudziestu minut – wyjaś-nił.Od piętnastej trzydzieści naszego czasu.Coś się dzieje, i to na całymświecie.Paryż, FrancjaO trzynastej czasu paryskiego, czternastego grudnia, francuska LaCompagnie des Agents została nagle zamknięta.Oficjalne zarządzeniewydał sam prezydent Francji.Natychmiast wstrzymano wszelki handel na paryskiej giełdzie.Rzecznicy paryskiej giełdy przyznali niechętnie, że miejscowy indeksCAC spadł o ponad trzy procent w ciągu jednego przedpołudnia.Wieczorne gazety Paryża przyniosły najbardziej szokujące wiadomościod czterdziestu lat:RYNEK AKCJI BLISKI PANIKI!KRACH NA PARYSKIEJ GIEŁDZIE!PARYSKA GIEŁDA W OPAŁACH!FINANSOWA KATASTROFA!Przynajmniej ten jeden raz zdarzyło się, że prasowe tytuły nie tylko nie były przesadzone, ale wręcz zbyt eufemistyczne.183\W Palais de Elysees, na ulicy Faubourg-St-Honore zwołano natych-miast nadzwyczajne posiedzenie rządu.Nikt jednak nie wiedział, co dalejpocząć z bezprecedensową paniką na europejskich giełdach.Frankfurt, RT^NW tym samym czasie na giełdzie frankfurckiej zapanował kompletnychaos, jednak nie zamknięto jej w trakcie trwania sesji.Wskaźnik Commerzbanku po raz pierwszy od trzech lat spadł o po-nad tysiąc punktów.Największe straty poniosły tego dnia między in-nymi: Westdeutsche Landesbank, Bayer, Volkswagen i Philip Holz-mann.Żaden jednak z zachodnioniemieckich ekonomistów nie był w staniezrozumieć, dlaczego ceny spadają, ani też przewidzieć, o ile jeszcze mogąspaść w najbliższej przyszłości.Toronto, KanadaGiełda w Toronto należała do tych, na których nastąpił największyspadek cen.Miejscowy indeks biorący pod uwagę trzysta największychprzedsiębiorstw spadł o 155 punktów, schodząc poniżej poziomu 2000.Padły absolutne rekordy obrotów, aż wreszcie, o 13.00 parkiet za-mknięto.Tokio, JaponiaWskaźnik Nikkei-Dow Jones był bardzo niestabilny przez cały dzień,a w godzinie zamknięcia osiągnął 9200 punktów.Oznaczało to spadeko całe 12,5 procent w ciągu jednego dnia.Największe straty ponieśli właściciele akcji przedsiębiorstw handlują-cych z Bliskim Wschodem, między innymi Mitsui Petrochemical, Surnito-mo Chemical i Oki Electric.Prawie jak na sygnał w większych miastach na wszystkich wyspachjapońskich wybuchły studenckie zamieszki.Johannesburg, RPADzięki wielkim depozytom przedsiębiorstw amerykańskich i europejs-kich złożonych w Republice Południowej Afryki, giełda w Johannesburgubyła jedyna, która w sposób oczywisty zyskała na całej sytuacji.Cena184uncji złota skoczyła nagle do tysiąca dolarów.Rand osiągnął wartośćjednego dolara i piętnastu centów.W sumie, inwestorzy w RPA zyskali setki milionów dolarów.Rosłypodejrzenia co do natury zachodzących zjawisk; nikt nie potrafił jednaksatysfakcjonująco odpowiedzieć na cisnące się wszystkim na usta py-tania.Londyn, Wielka Brytania !Giełda w Londynie została pośród dramatycznej sytuacji zamkniętaw południe; cztery i pół godziny przed terminem.Wskaźnik „Financial Timesa", biorący pod uwagę akcje siedmiusetpięćdziesięciu przedsiębiorstw, spadł o prawie 90 punktów.Od czasuataku Zielonej Wstążki na Wall Street było to już prawie 200 punktóww dół.Atmosfera w Threadneedle, koło Bank of London, była prawie takponura, jak na zniszczonej nowojorskiej Wall Street.Manhattan„Pokój kryzysowy" na Wall Street 13, wypełniony komputerowymikonsolami z telefonami zaczynał coraz bardziej przypominać wnętrzestatku kosmicznego Enterprise z serialu „Star Trek".Mimo tego, trzy-dziestka zgromadzonych w nim ekspertów z policji, wojska i światafinansów nie miała bladego choćby pojęcia, co zdarzy się dalej.Wyglądało na to, że zachodni system gospodarczy popadał na ichoczach w gwałtowny, głęboki kryzys.Nikt nie potrafił powiedzieć, dlacze-go tak się dzieje.A Zielona Wstążka niezmiennie milczała.MoskwaGenerał major Radomir Raskow spoglądał nerwowo ponad założony-mi na nos okularami do czytania.Obserwował zebranych, siedzących przydługim, połyskującym mahoniowym stole w moskiewskiej centrali KGB.Przywódcy obecni na śniadaniu w Zawidawie byli teraz i tutaj.Dołączył do nich Michaił Slepowik, szef bezpieczeństwa, a także PopoTwardewski, jeden z sekretarzy KPZR, typowany przez niektórych naprzyszłego sekretarza generalnego.Sekretarz generalny KPZR, Jurij Biełow, zamknął cienką zielonąteczkę, leżącą przed nim na stole.Rozejrzał się i zmarszczył groźnie brwi [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie istnieje coś takiego jak doskonałość. Świat nie jest doskonały. I właśnie dlatego jest piękny.