[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na paletach stały kartony z reklamówkami, pamiątkami, okolicznościowymi egzemplarzami Koranu, pocztówkami i tubami filtrów przeciwsłonecznych.Na dostawę czekała żywność dla pielgrzymów, sześć tysięcy mioteł dla personelu do sprzątania codziennego bałaganu, parasole na wypadek deszczu i dwanaście dużych skrzyń z wentylatorami do ustawienia wewnątrz Świętego Meczetu.Ale Al-Sheik nie miał nic wspólnego ze sprawami bezpieczeństwa.Tym zajmowała się saudyjska tajna policja.Z wydzielonej części terminalu towarowego ciężarówki zabierały już do Mekki kompletne stanowiska dowodzenia i kontroli z radiami i kamerami, sto tysięcy sztuk amunicji i gaz łzawiący na wypadek zamieszek, tysiąc plastikowych kajdanków, czterdzieści wyszkolonych psów wraz z klatkami, pożywieniem, zapasowymi obrożami i smyczami, tuzin transporterów opancerzonych, cztery czołgi i tysiące żołnierzy.Organizacja dorocznej pielgrzymki była ogromnym przedsię-wzięciem finansowanym przez saudyjską rodzinę królewską.Al-Sheik popatrzył na clipboard i zaznaczył ciężarówkę wyjeżdżającą z lotniska.***Emir słuchał Cabrilla prawie dwadzieścia minut, popijając gorącą herbatę.–Pozwolicie, że opowiem wam trochę o islamie? – powiedział, gdy ten skończył.–Oczywiście.–Muzułmanie mają trzy główne miejsca kultu religijnego, dwa w Arabii Saudyjskiej i jedno w Izraelu.Pierwsze i najświętsze to Al-Masdżid al-Haram, Święty Meczet w Mekce, gdzie stoi Kaaba.Drugim jest Al-Haram an-Nabawijj, meczet Proroka w Medynie z grobem Mahometa.Trzecie miejsce to Kubbar as-Sachra, meczet Omara na Świętej Skale w Jerozolimie, gdzie Mahomet wzniósł się na koniu do nieba, by porozmawiać z Allanem.Emir urwał, pociągnął łyk herbaty i mówił dalej.–Najważniejsza jest Kaaba.Muzułmanie modlą się w jej kierunku pięćrazy dziennie.To „latarnia morska” naszej wiary.Za zasłonami naścianach Kaaby znajduje się Czarny Kamień, który przed wiekamiznalazł i umieścił tam Abraham.Cabrillo i Jones skinęli głowami.–Jak wspomnieliście, kamień jest powszechnie uważany za meteoryt zesłany przez Allaha wiernym – dodał emir.–Czy ekscelencja mógłby go opisać? – zapytał Jones.–Tak, dotykałem go wiele razy.Jest okrągły, czarny i ma średnicę mniej więcej trzydziestu centymetrów.Oceniam, że waży około czterdziestu pięciu kilogramów.–Jest prawie taki sam jak meteoryt odkryty na Grenlandii – zauważył Cabrillo.Na twarzy emira pojawił się niepokój.–Zapomniałem o czymś wspomnieć, ekscelencjo – powiedział Cabrillo.– Nasi naukowcy podejrzewają że w meteorycie z Grenlandii jest wirus, który może zostać uwolniony, jeśli kula ulegnie zniszczeniu.–Co to za wirus?–W błyskawicznym tempie pochłania tlen i tworzy próżnię, którawsysa wszystko w pobliżu do środka.–Armagedon – powiedział cicho emir.–Muszę się dostać do Arabii Saudyjskiej, żeby zapobiec katastrofie -wyjaśnił Cabrillo.–To trudniejsze, niż się wydaje, mój przyjacielu – odparł emir.– Od wojny w Zatoce w 2003 roku król Abdullah i ja nie żyjemy w wielkiej przyjaźni.Moje poparcie dla Stanów Zjednoczonych, zgoda na stacjonowanie amerykańskich oddziałów i zezwolenie na budowę dużego lotniska wojskowego ochłodziły nasze wzajemne stosunki, przynajmniej oficjalnie.Żeby nie narazić się zwolennikom twardej linii w swoim kraju i utrzymać przy władzy, król publicznie potępił moją politykę.–Jeśli ekscelencja wytłumaczy mu, jakie jest zagrożenie, na pewno pójdzie nam na rękę – odezwał się Jones.–Postaram się go przekonać – obiecał emir – ale w tej chwilirozmawiamy tylko przez pośredników.To długo trwa.–Spróbuje ekscelencja? – zapytał Cabrillo.–Oczywiście – odrzekł emir.– Ale nawet jeśli zgodzi się na waszą pomoc, pozostanie inny problem, bardzo poważny.–Jaki? – spytał Cabrillo.–Do Mekki są wpuszczani tylko muzułmanie.***Scott Thompson oblewał się zimnym potem.Doktor Berg właśnie założył mu na głowę urządzenie przypominające okulary do gier wideo i mocno ściągnął pasek.Jak dotąd Thompson trzymał się dobrze.Wstrzyknięto mu serum prawdy, które nie zadziałało; przesłuchiwano go brutalnie przez kilka dni; łączono przez telefon z zastraszoną rodziną w Stanach Zjednoczonych, żeby wiedział, co jej grozi, jeśli nie będzie współpracował.Nic nie mogło go zmusić do mówienia.Thompson został przygotowany do takich sytuacji.Na szkoleniu wbijano mu do głowy, co robić [ Pobierz całość w formacie PDF ]
|
Odnośniki
|