[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.SENATORCertes, et de mon mieux[239].Muzyka gra menueta z «Don Juana» — z lewej strony stoją czynownicy, czyli urzędnicy i urzędniczki — z prawej kilku z młodzieży, kilku młodych oficerów rosyjskich, kilku starych ubranych po polsku i kilka młodych dam.— Na środku menuet.Senator tańczy z narzeczoną Bajkowa; Bajkow z KsiężnąBALSCENA ŚPIEWANAZ PRAWEJ STRONYDAMAPatrz, patrz starego, jak się wije,Jak sapie, oby skręcił szyję.do SenatoraJak ślicznie, lekko tańczysz Pan!na stronęIl crévera dans l’instant[240].MŁODY CZŁOWIEKPatrz, jak on łasi się i liże,Wczora mordował, tańczy dziś;Patrz, patrz, jak on oczyma strzyże,Skacze jak w klatce ryś.DAMAWczora mordował i katował,I tyle krwi niewinnej wylał;Patrz, dzisiaj on pazury schowałI będzie się przymilał.Z LEWEJ STRONYKOLLESKI REGESTRATORdo Sowietnika[241]Tańczy Senator, czy widzicie,Ej, Sowietniku, pódźmy w tan.SOWIETNIKUważaj, czy to przyzwoicie,Byś ze mną tańczył Pan.REGESTRATORAle tu znajdziem kilka dam.SOWIETNIKA nie o to idzie rzecz;Ja sobie wolę tańczyć samNiż z tobą — pódźże precz.REGESTRATORSkądże to?SOWIETNIKJestem sowietnikiem.REGESTRATORJa jestem oficerski syn.SOWIETNIKMój Panie, ja nie tańczę z nikim,Kto ma tak niski czyn.do PułkownikaPódź, Pułkowniku, pódźże w taniec,Widzisz, że tańczy sam Senator.PUŁKOWNIKJaki tam gadał oszarpaniec?pokazując RegestratoraSOWIETNIKKolleski Regestrator!PUŁKOWNIKTa szuja[242], istne jakubiny!DAMAdo SenatoraJak ślicznie, lekko tańczysz Pan.SOWIETNIKz gniewemJak tu pomieszały się czyny!DAMAIl crévera dans l’instant.LEWA STRONAchóremDAMYAh! quelle beauté, quelle grâce![243]MĘŻCZYŹNIJaka to świetność, przepych jaki!PRAWA STRONAchóremMĘŻCZYŹNIAch, łotry, szelmy, ach, łajdaki!Żeby ich piorun trzasł.SENATORtańcząc, do GubernatorowejChcę zrobić znajomość Starosty,On piękną żonę, córkę ma;Ale zazdrosny —GUBERNATORbiegąc za SenatoremTo człek prosty;Niech Pan to na nas zda.podchodzi do StarostyA żona Pańska?STAROSTAW domu siedzi.GUBERNATORA córki?STAROSTAJedną tylko mam.GUBERNATOROWAI córka balu nie odwiedzi?STAROSTANie!GUBERNATOROWAPan tu sam?STAROSTAJa sam.GUBERNATORI żona nie zna Senatora?STAROSTADla siebie tylko żonę mam.GUBERNATOROWAChciałam wziąć córkę Pańską wczora.STAROSTAUsłużność Pani znam.GUBERNATORTu w menuecie para zbywa,Senator potrzebuje dam.STAROSTAMoja córka w parach nie bywa,Jej parę znajdę sam.GUBERNATOROWAMówiono, że tańczy i grywa,Senator chciał zaprosić sam.STAROSTAWidzę, że pan Senator wzywaNa raz po kilka dam.LEWA STRONAchóremJaka muzyka, jaki śpiew.Jak pięknie meblowany dom.PRAWA STRONAchóremTe szelmy z rana piją krew,A po obiedzie rom.SOWIETNIKpokazując SenatoraDrze ich, to prawda, lecz zaprasza,Takiemu dać się drzeć nie żal.STAROSTAPo turmach[244] siedzi młodzież nasza,Nam każą iść na bal[245].OFICER ROSYJSKIdo BestużewaNie dziw, że nas tu przeklinają,Wszak to już mija wiek,Jak z Moskwy w Polskę nasyłająSamych łajdaków stek.STUDENTdo OficeraPatrz, jak się Bajkow, Bajkow rucha,Co to za mina, co za ruch!Skacze jak po śmieciach ropucha,Patrz, patrz, jak nadął brzuch.Wyszczerzył zęby, nazbyt łyknął,Patrz, jak otwiera gębę on,Słuchaj, ach, słuchaj, Bajkow ryknął.Bajkow nucido BajkowaMon Général, quelle chanson[246]!BAJKOWśpiewa pieśń Beranżera[247]Quel honneur, quel bonheur!Ah! monsieur le sénateur!Je suis votre humble serviteur[248], etc.etc.STUDENTGénéral, ce sont vos paroles?BAJKOWOui.STUDENTJe vous en fais compliment.JEDEN Z OFICERÓWśmiejąc sięCes couplets sont vraiment fort drôles,Quel ton satirique et plaisant!MŁODY CZŁOWIEKPour votre muse sans rivaleJe vous ferais académicien[249].BAJKOWw ucho, — pokazując KsiężnąSenator dziś będzie rogal.SENATORw ucho, — pokazując narzeczoną BajkowaVa, va, je te coifferai bien[250].PANNAtańcząc, do MatkiNazbyt ohydni, nazbyt starzy.MATKAz prawej stronyJeśli ci zbrzydnął, to go rzuć.SOWIETNIKOWAz prawej stronyJak mojej córeczce do twarzy.STAROSTAJak od nich rumem czuć.SOWIETNIKOWA DRUGAdo córki stojącej obokTylko, Zosieńku, podnieś wzrok [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie istnieje coś takiego jak doskonałość. Świat nie jest doskonały. I właśnie dlatego jest piękny.