[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przeniosłam spojrzenie na Jacka.- Co jeszcze poszło źle oprócz tego, że Sal dręczyła cię zpowodu mojej prośby dotyczącej niezaaprobowanej przez ciebierewizji akt?- Wszystko.- Westchnął i sięgnął po kolejną kawę z automatu.- Dostaliśmy raport o kolejnym ciele.Rhoan, chcę, żebyś się tymzajął.Jack chwycił dwie teczki z dokumentami leżące na automaciei rzucił je w stronę mojego brata.91- To zostało znalezione w pobliżu fabryki Forda wCampbellfield.Rhoan zmarszczył brwi.- W pobliżu? Pozostałe ciała odnaleziono w środkuopuszczonych zakładów, a nie w pobliżu tych, które działają.- Wiem, ale musimy to sprawdzić.- Może wyślemy tam policję?- Jeśli to jeden z naszych, nie chcę, żeby zniszczyli mi miejscezbrodni.Peri Knowles czeka na górze i dotrzyma ci towarzystwa.Ta ofiara jest prawdopodobnie całkiem nowa, więc Peri będzie wstanie wyczuć pozostałości po magii i powiedzieć nam coś więcejo ludziach stojących za tymi morderstwami.Peri? Zerknęłam na brata, a on wzruszył ramionami.Najwidoczniej to nazwisko było mu zupełnie obce.Rhoanuderzył teczką w udo i wstał.- Zgłoszę się, jak tylko dotrę na miejsce.Gdy wyszedł z sali, Jack podał mi drugą teczkę.- Chcę, żebyś ucięła sobą pogawędkę z tym mężczyzną.Facet nazywał się Bob Dunleavy.Po szybkimprze-kartkowaniu zawartości jego dossier oraz zdjęć okazało się,że jest drobnym przestępcą, który zaliczył sporo odsiadek, co anitrochę nie powstrzymało go od bycia złodziejem.- Nie wygląda mi na kogoś ważnego - powiedziałam.-Dlaczego mam z nim porozmawiać?- Ponieważ w zamian za lżejszą karę więzienia Dunleavyprzez lata dzielił się pewnymi użytecznymi wiadomościami.Zadzwonił wczoraj, że desperacko potrzebuje pomocy i żewymieni się informacjami, które wyciągnął od swojejdziewczyny.I to takimi, które dotyczą naszej obecnej sprawy.- Skoro dzwonił wczoraj, to dlaczego mówisz mi o tymdopiero teraz?92- Bo wczoraj nie miałem w biurze nikogo wolnego, ktomógłby się tym zająć.A jeśli nie zdejmiesz swojego tyłka z tegobiurka i nie zaczniesz działać, będę musiał dać ci niezłegokopniaka na start.- Jesteś taki uroczy, kiedy targa tobą seksualna frustracja -rzuciłam cierpkim tonem, machając teczką w powietrzu.-Potrzebuję samochodu, żeby móc pogadać z tym całymDunleavym.- Wgniotłaś ostatnie auto.- To nie moja wina.- Właściciel samochodu nie zgadza się z twoimstwierdzeniem.To oczywiste.Ten idiota nie miał ubezpieczenia, więc musiałteraz zapłacić za zniszczone przeze mnie auto ze swojej kieszeni.- Dojazd do Springvale transportem publicznym zajmie mi conajmniej godzinę.- Wiem, dlatego poprosiłem Salliane, żeby przydzieliła cikolejny samochód.Tylko postaraj się nie zrobić wgnieceń.I nieskasować.Powstrzymałam się od komentarza, że ostatnim razem wcależadnego nie rozbiłam, a potem zeskoczyłam z biurka.- Zgłoszę się, jak tylko porozmawiam z Dunleavym.- W porządku.Alex zajmuje się nowo narodzonymwampirem, więc istnieje szansa, że odkryjemy, co knuje Gautier.93Ściągnęłam brwi.- Przecież on nie żyje.Jakim cudem ona może zająć się kimś,kto jest martwy?- On jest wampirem.O ile nie zdecydujesz się usmażyć nas nasłońcu, podstawowe funkcje naszego mózgu, wliczając w tozdolność do regeneracji, są zdolne przetrwać jeszcze wielegodzin.Niektóre ze starszych i silniejszych wampirów są wstanie przeżyć nawet złamanie karku.To oznacza, że w umyślepozostaje wystarczająco dużo świadomości, którą możnaodczytać.Uznałam to za kompletnie pokręcone i przerażające.Niezłamałam jednak wampirowi szyi.Ja ją właściwie odcięłam.- Myślałam, że przetrącenie wampirowi karku, to drugi pewnysposób na zlikwidowanie go.- Bo tak jest.Choć w przypadku bardzo wiekowychwampirów sprawa wygląda inaczej.Jeśli taki wampir jest wwystarczająco bezpiecznej pozycji, to w końcu zregenerujeorganizm.Młode i bardzo młode osobniki po prostu dłużejumierają.- Czy ktoś tak stary, jak Quinn, byłby w stanie sięzregenerować?- Nie.Dyrektor Hunter to potrafi.Quinn jest prawdopodobniena granicy wymaganego wieku, więc miałby pięćdziesiąt procentszans na przetrwanie.Im dłużej pracowałam z wampirami, tym więcej się o nichdowiadywałam.Te dranie potrafiły ukrywać wiele tajemnic.- Jakie jeszcze inne pikantne sekreciki ukrywacie przedświatem?- Nie ma ich za wiele, możesz być pewna.94- Taa, akurat uwierzę w szczerość, która kryje się za tymstwierdzeniem.Zamiast odpowiedzieć, Jack spojrzał na zegarek.Zrozumiałam aluzję i szybko wymaszerowałam z biura, żebyodebrać od krowy o karmelowych włosach kluczyki do nowegoauta.Bob Dunleavy mieszkał w niewielkim domu - lub teżmiejskiej posiadłości, jak to lubili określać agenci nieruchomości- kilka przecznic od posterunku policji w Springvale.Możechłopcy w niebieskim chcieli mieć na niego oko.A możeDunleavy uznał, że przestaną zwracać na niego uwagę, jeślizamieszka tuż pod ich nosem.Sądząc po jego aktach, ta metodana razie wcale nie działała [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie istnieje coś takiego jak doskonałość. Świat nie jest doskonały. I właśnie dlatego jest piękny.