[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mack wyciągnął ku niej list.- Mam nadzieję, że nie było żadnych problemów, proszę pani - powiedział.- Nie sądziłem, że zostanę tak długo, ale ugrzązłem ze starym kumplem, którego nie widziałem od dwudziestu lat.Trochę sobie powspominaliśmy.Sharisse ledwie go słyszała.Nagle poczuła się bardzo dziwnie.Oto dostała coś, na co czekała z niepokojem - swój list.Ale teraz potrafiła myśleć wyłącznie o Lucasie.Miała wybór między ucieczką z jednej strony i Lucasem z drugiej.Nagła myśl, że już nigdy nie poczuje tych wspaniałych rąk, ożywiających jej ciało, wprawiła ją w panikę.- Panowie, przeproszę was na parę minut.Długo czekałam na ten list.- Sharisse!Lucas był niezadowolony z tak nieuprzejmego potraktowania gości, lecz nie mogła dłużej czekać.- To mi zajmie chwilę, Lucas - zapewniła go i pobiegła do swojego pokoju.Najdroższa Rissy,Nawet sobie nie wyobrażasz, jak trudno mi było znaleźć sposób na wysłanie tego listu do Ciebie.Ograniczono mi swobodę, zakazano także odwiedzin.Jednak pani Etherton ulitowała się nade mną i obiecała pomóc Trudi wślizgnąć się do domu, więc dam ten list Trudi do wysłania.Nie miałam odwagi prosić któregoś ze służących, w obawie, że doniosą Tacie.Rissy, tutaj było potwornie.Po Twoim wyjeździe cała wściekłość Taty skierowała się na mnie, a sądzę, że żadna z nas nie zdawała sobie sprawy, jak bardzo będzie zły.Odciął mnie od wszystkiego.Nie mogę nigdzie wychodzić, z nikim się spotykać.Nawet służący nie powinni ze mną rozmawiać.I ani razu nie miałam szansy, by zobaczyć Joela! Nawet wówczas, gdy Tata przyjął go i pana Parringtona, aby wyjaśnić Twoją „niedyspozycję".Opowiadał bowiem wszystkim znajomym, że jesteś chora i ślub został chwilowo odłożony.Ale mówił to wtedy, gdy myślał jeszcze, że prędko znajdziesz się z powrotem w domu.Tymczasem upłynęło wiele czasu i musiał wreszcie powiedzieć prawdę ojcu Joela.Zrobił się przez to jeszcze bardziej zły.Och, był po prostu okropny, Rissy.Nie widzę nadziei dla mnie i dla Joela w najbliższym czasie.Tata wybucha, gdy tylko wymienię jego imię.Ale nie to jest najgorsze.Teraz Tata twierdzi, że jeśli nie wrócisz do domu przed końcem najbliższego tygodnia, co, jak obie wiemy, jest niemożliwe, to Cię wydziedziczy.Chce mi się zwyczajnie płakać.To wszystko moja wina.Nie wiem, czy będziesz mogła mi kiedykolwiek wybaczyć.Ale proszę, nie trać nadziei.Przyrzekam, że coś wymyślę.Tylko zajmie to więcej czasu.Pewną ulgę przyniósł mi jedynie Twój opis pana Holta.Sprawia rozsądne wrażenie, nie powinnaś więc mieć kłopotów z nieco dłuższym wykorzystaniem go.Nie rozpaczaj, Rissy.Sharisse ukryła twarz w dłoniach.Jak tu nie rozpaczać, skoro w liście nie było ani biletów, ani pieniędzy? Wydziedziczona po upływie tygodnia? Ten list szedł do niej znacznie dłużej.Co to wszystko oznacza, czy nie może wracać do domu? Czy już nigdy nie będzie mogła wrócić? Czy ma tu ugrzęznąć na zawsze? Długi czas siedziała w zupełnym bezruchu.Potem usłyszała, jak Lucas otwiera drzwi.- Myślę, że lepiej będzie, jeśli do nas wrócisz, Sharisse.Sam przywiózł nam małą niespodziankę.Zauważyła napięcie w jego głosie, ale nie zastanawiała się nad tym.Nie zamierzała więcej kruszyć kopii.Automatycznie podniosła się i podążyła za Lucasem do sąsiedniego pomieszczenia.Rozdział 30.Dostrzegłszy ranczo, Lucas zwolnił bieg wierzchowca.Widok był bardzo przyjemny, stanowiące tło niebo o brzasku pocięte było pasmami fioletu, ametystu, wszystkimi barwami jej oczu, powiedział sobie z przekąsem.Smuga dymu unosiła się nad domem Billy'ego, z głównego budynku nie docierał żaden znak życia.Sharisse z pewnością jeszcze śpi.Nie było powodu, aby nie spała.Kiedy odjeżdżał, nie powiedział jej, że jedzie.Zastanawiał się, co myśli o jego dezercji sprzed sześciu dni.Z pewnością tak na to patrzy, jak na dezercję.I na pewno będzie to miało wpływ na rodzaj powitania, jakie go czeka.Jeśli jest wściekła, a nawet czuje się zraniona, niech tak będzie.Przedłożył jej uczucia ponad swoje w najważniejszej chwili.To wystarczy.Lucas spiął konia.Wiszący obok jego nogi worek poruszył się i Lucas mruknął coś pod nosem.A więc kot nadal żył.Ciągle nie mógł pojąć, dlaczego zawracał sobie głowę tym przeklętym zwierzakiem.Znalazł go w gospodarstwie poza Tucson, gdzie zatrzymał się, aby nabrać wodę i kupienie go od farmera wydawało się słuszne.W końcu nie przywoził kota dla Sharisse.Robił to dla Charleya, i już.Lucasowi udało się rozsiodłać konia w stajni, nie budząc Macka.Potem wypuścił kotkę na swobodę i przyglądał się, jak ucieka w poszukiwaniu bezpiecznej kryjówki.Cóż, Charley szybko ją wyczuje.Teraz zaś musiał się zająć swoją panią.Charley mruknął, gdy tylko Lucas przekroczył próg pokoju Sharisse, szybko jednak wyczuł przyniesiony przez Lucasa zapach kotki i zmienił melodię.Sharisse nie obudziła się nawet wówczas, gdy Lucas wypchnął Charleya z pokoju i zamknął drzwi.Miał czas, żeby się przyjrzeć leżącej tam, nieświadomej niczego Sharisse, by zdumieć się jej pięknością.Poruszyła go natychmiast i nie próbował nawet z tym walczyć.Ale widok pierścionka na szafce nocnej ostudził go równie szybko.Niezadowolony, usiadł na łóżku z impetem, tak, aby ją obudzić.Powiodło się.- Lucas?Czyżby w jej głosie brzmiała radość? Nie.To był głos zagniewanej kobiety.Dobrze.Czemu tylko on miałby być wzburzony?- Jak ci minął ten czas, skarbie? - zapytał.- Jak mi minął czas? - wykrztusiła Sharisse.Wyskoczyła z łóżka i, chwyciwszy szlafrok, odsunęła się jak najdalej od niego.- Jak śmiesz mnie o to pytać po tym, co zrobiłeś?- Jedyne, co zrobiłem, to wyjechałem na trochę.- Nie mówię o tym! - parsknęła.- Jeśli o mnie chodzi, możesz sobie znów wyjechać.Oszukałeś mnie, Lucasie.Gdyby nie to, że Mack zaczął mnie nazywać panią Holt, mogłabym sądzić, że cała ta śmieszna ceremonia była tylko snem.- Ach, więc naprawdę wpadłaś w panikę, gdy przedstawiałem cię księdzu.A przekonywałem siebie, że byłaś po prostu zaskoczona.Jego sarkazm spowodował, że Sharisse zawahała się.Och, czemuż ta konfrontacja musi mieć miejsce właśnie teraz, kiedy jeszcze nie do końca się rozbudziła? Nie zamierzała odsłaniać przed nim swych prawdziwych uczuć, chciała tylko potwierdzić swoje podejrzenia - że był wzburzony bardziej niż ona, gdy Samuel Newcomb przyprowadził im księdza [ Pobierz całość w formacie PDF ]
|
Odnośniki
|