[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zjechali windą do podziemia i stanęli przed metalowymi drzwiami.Gabriel wsunął do zamka klucz i po chwili weszli do podziemnego parkingu, który ciągnął się pod siedmiopiętrowymi budynkami stojącymi przy Råby Allé 1 aż po Råby Allé 214.Minęli zaparkowane wozy i przeszli na następny poziom, gdzie na samym końcu stały dwa samochody: jeden srebrny, drugi zupełnie czarny.Gabriel zajął się swoją robotą, a tamci czekali i się przyglądali.Pracował powoli.Mercedes model CLK 500, kabriolet, osiem cylindrów, żadnych zadrapań, żadnych uszkodzeń.Obok audi R8, napęd na cztery koła, sześciobiegowa skrzynia.Otworzył przednie drzwi, trzysta sześć koni mechanicznych, zapuścił silnik, przez chwilę wsłuchiwał się w jego pracę, czterysta dwadzieścia koni, obejrzał bagażnik, opony, reflektory, felgi.Dwa miejsca dalej stała przyczepa z wypożyczalni OKQ8.Gabriel rozejrzał się, otworzył dwie kłódki i podniósł chroniący je plastikowy zamek.W środku było dwanaście niewielkich białych kartonów.Na bocznych ściankach miały symbol laptopa.Oprócz tego stały tam dwa większe pudła na ośmiocalowe monitory i cztery żółte podłużne pudełka, w których mogły być głośniki.Wyliczył, że przyniesie mu to razem sto dwadzieścia tysięcy, a jedną czwartą tego, co dostaną ze sprzedaży, musi oddać człowiekowi w Tumbie.Dotknął ramienia.Jedenaście szwów, rana na czole Dużego Alego i trzydzieści tysięcy.Gra niewarta była świeczki.Poszli w kierunku drzwi, które cicho się przed nimi rozstąpiły.Tutaj kończył się podziemny betonowy bunkier.Przeszli przez plac i zeszli do stacji metra.Kasjerka jak zwykle udała, że nie widzi, jak cztery osoby bez biletu przeskakują przez barierki.Weszli na peron i wsiedli do pociągu odjeżdżającego o 15.25 do Norsborgu.Dojechali do następnej, końcowej stacji.Wysiedli z wagonu, zapalili papierosy i czekali.Dziesięć długich minut.Tymczasem na peronie pojawił się niewysoki mężczyzna ubrany w kolejarski mundur.Przeszedł wzdłuż ośmiu wagonów, żeby wsiąść do kabiny maszynisty na drugim końcu składu.Teraz pojedzie w przeciwną stronę, czerwoną linią, przez południowe przedmieścia Sztokholmu.Będzie się zatrzymywał na stacjach w centrum miasta, aż dotrze do jego północnych granic.Gabriel stał na peronie przy jednym ze środkowych wagonów i bawił się papierosem, przerzucając go między palcami.Maszynista minął go bez słowa.Tymczasem Jon, Duży Ali i Javad wchodzili do wagonów i sprawdzali, gdzie kto siedzi, po czym mówili pasażerom, ile mają czasu, żeby przesiąść się na inne miejsce.Potem poszukali go wzrokiem.Unieśli kciuki i każdy z nich wszedł do innego wagonu.On stał w miejscu i czekał.Chwilę potem na schodach rozległy się pospieszne kroki i ukazał się na nich mężczyzna w dżinsach i marynarce.Miał nie więcej niż dwadzieścia pięć lat.Kiedy usiadł z tyłu pustego wagonu, było go dobrze widać.Gabriel wszedł do środka.Ze stacji Norsborg do stacji Råby metro jedzie jedną minutę.To dużo czasu, wcześniej robili to już tyle razy.Miłość, szacunek, dóma, braterstwo, obowiązek, wspólnota, honor, nie zapominaj o tym, bracie.Drzwi znowu się zamknęły i pociąg potoczył się torami.Gabriel siedział po jednej stronie rzędu siedzeń z tyłu wagonu, mężczyzna w marynarce po drugiej.Siedzieli naprzeciwko siebie i patrzyli na kogoś, kto też spoglądał w ich stronę.Gabriel zdjął bluzę, opuścił szybę, przerzucił przez nią bluzę i znowu zamknął okno.Na czele nowego GS stanie Dowództwo.Dowództwo będzie się składać z 2 osób.Mężczyzna siedzący naprzeciwko Gabriela wyjął z obu wewnętrznych kieszeni marynarki dwie reklamówki z emblematem sieci sklepów ICA i umieścił je na wolnym siedzeniu.Gabriel położył dłoń na cienkim plastiku i objął palcami ciężkie, kanciaste, metalowe przedmioty ukryte w środku.Podniósł obie reklamówki i każdą zważył w rękach.Wszystko w porządku.W środku jest to, co powinno.Jeden pistolet lahti i jeden glock.Uniósł rękę, a wtedy Duży Ali w drugim wagonie i Jon w następnym otworzyli czworokątnymi kluczami drzwi do jego wagonu.Każdy zabrał po jednej reklamówce i tą samą drogą wrócił do swojego wagonu.Tylko dwóch, bracie! Macie stworzyć dobrze UZBROJONY, zamknięty oddział!!Jedna minuta.To dużo czasu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie istnieje coś takiego jak doskonałość. Świat nie jest doskonały. I właśnie dlatego jest piękny.