X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bez słowa zjechał na pobocze, zatrzymał samochód i wyłączył silnik.Odwrócił się w jej stronę i zdjął ciemne okulary.- Miesiąc po narodzinach Josepha zostawiła go ze mną i powiedziała, Ŝe idzie na spacer.Twierdziła, Ŝe potrzebuje chwili samotności.Prowadziłem wtedy śledztwo i szukałem czegoś w Internecie.CóŜ, straciłem poczucie czasu.Po trzech godzinach zreflektowałem się, Ŝe jej spacer trwa stanowczo za długo.Joseph był głodny, a ja nie miałem pojęcia, jak przygotować mieszankę, nigdy przedtem nie karmiłem małego butelką.Zostawiłem go w kołysce i poszedłem jej szukać.- Twarz mu poszarzała.- Wzięła z szopy gruby sznur, przymocowała do belki na werandzie za domem.Powiesiła się tam.Gdy ją znalazłem, juŜ nie Ŝyła.Phoebe zasłoniła usta rękami.- Nie kochałem jej.Była dziewczyną Izaaka, jego darzyła miłością.Choćbyśmy spędzili we dwoje dziesięć lat, nie bylibyśmy prawdziwym małŜeństwem.Ta dziewczyna nie potrafiła Ŝyć bez ukochanego.JuŜ miała powiedzieć, Ŝe doskonale ją rozumie, ale ugryzła się w język.- Doskonale ją rozumiem.W ciasnym wnętrzu auta zabrzmiało dramatyczne wyznanie, wypowiedziane jednak głosem Corteza, nie Phoebe, która nagle pobladła z wraŜenia i wpatrywała się w niego szeroko otwartymi oczyma.- Trzy lata - powiedział, wzdychając cięŜko.67- Wiem, Ŝe bardzo cierpiałaś z mojego powodu, ale nie wiem, jak cię za to przeprosić.JuŜ miałem wyznać ci wszystko i jakoś się wytłumaczyć, ale wtedy moja matka przeszła drugi zawał.To ona zajmowała się Josephem, kiedy wyjeŜdŜałem słuŜbowo z Oklahoma City.Ojciec nie dawał rady.Wcześniej zrezygnowałem z pracy w prokuraturze federalnej, poniewaŜ byłem potrzebny w domu.Zadzwoniłem do mojego dawnego szefa z FBI, który tymczasem awansował i stał się waŜną figurą.Załatwił mi pracę i dopilnował, Ŝebym dostawał zlecenia, dzięki którym mogłem stale przebywać w okolicach Lawton.- Gdzie to jest?- Lawton? Terytorium Komańczo w stanie Oklahoma - wyjaśnił.- Wszystko dobrze się ułoŜyło, bo codziennie po pracy wracałem do domu, a rano znów jechałem w teren.Po śmierci matki ponownie próbowałem cię odnaleźć.Miałem nadzieję, Ŝe jeśli popracuję trochę na Południu i będę bliŜej domu twojej ciotki, w końcu mi się poszczęści i natknę się na ciebie.Wykorzystałem nawet zaległy urlop.Wszystko na nic.Ani razu się tam nie pojawiłaś.Dałem sobie z tym spokój i po urlopie wróciłem na stare śmieci.- Osiadłam tutaj, bo nie mogłam wytrzymać w Charlestonie.Za duŜo złych wspomnień.Zawahała się, bo waŜne pytanie nie chciało jej przejść przez gardło.- Pewnie masz ochotę zapytać, dlaczego nie poprosiłem Derrie o twój adres - domyśliłsię Cortez.Phoebe kiwnęła głową.- OdwaŜyłem się.- Westchnął głęboko.- Powiedziała, Ŝe jej tego kategorycznie zabroniłaś.Usłyszałem teŜ, Ŝe będziesz mnie nienawidzić aŜ po grób.- Wzruszył ramionami.- Mimo wszystko nie poddałem się.DuŜo czasu minęło, nim cię odnalazłem, ale w końcu dopiąłem swego.- Czemu wróciłeś do FBI? - spytała z ciekawością.- Powstała nowa komórka do spraw przestępczości na terenach zamieszkanych przez Indian.Działam na obszarze obejmującym cały południowy wschód aŜ po tereny Seminolów.-Uśmiechnął się lekko.- Gdy mój szef usłyszał o morderstwie popełnionym w tej okolicy, przypomniał sobie, jak mu wspomniałem, Ŝe się tu przeniosłaś.Natychmiast przydzielił mi to dochodzenie.Mam niezłą posadę, praca daje mi satysfakcję, nie jest źle, lecz i mnie ostatnie trzy lata dłuŜyły się w nieskończoność.- Wiedziałeś, Ŝe tu mieszkam? - zapytała.Cortez kiwnął głową.- Ale skąd?68ROZDZIAŁ SZÓSTY- Nie uwierzysz, jeśli powiem - wymamrotał Cortez.- Spróbuj.- Dostałem cynk od mego ojca.Trudno wyczuć, skąd wiedział - padła niepewna odpowiedź.- Ma nie tylko dar proroczy, lecz i wysoko postawionych przyjaciół, takŜe w policji oraz w agencjach rządowych.Tak czy inaczej odkrył, gdzie jesteś.- Wpatrywał się w nią Ŝarliwie.Phoebe przyglądała mu się z jawną nieufnością.Był tu z nią.Tak długo rozpaczała z jego powodu.Mimo wszystko nie zasługiwał na jej zaufanie, bo trzy lata temu zostawił ją bez słowa wyjaśnienia.- Chyba wiem, co myślisz.- Westchnął.- Minie sporo czasu, nim znowu mi zaufasz.- Zdjął okulary i w zadumie gryzł koniec oprawki.- Moglibyśmy udawać, Ŝe dopiero się poznaliśmy.Wdowiec z małym synkiem i śliczna pani dyrektor muzeum.Współpracujemy przy waŜnym śledztwie.Bez komplikacji, bez wzajemnych oskarŜeń.Na początek zostańmy przyjaciółmi.- Przyjaciółmi? - Spojrzała na niego podejrzliwie.- Rzuciłeś się na mnie w gabinecie jak wygłodzony samiec, a teraz proponujesz mi przyjaźń? - spytała kpiąco, próbując ukryć zdenerwowanie.- Jeśli tamta nauczycielka złoŜy skargę, przez ciebie będę musiała się tłumaczyć przed radą nadzorczą.- Jeśli naskarŜy, sam rozmówię się z twoimi szefami.Wytłumaczę im, Ŝe nie mogłaś zaczerpnąć powietrza, więc musiałem ci zrobić sztuczne oddychanie metodą usta-usta.Dla lepszego efektu moŜesz udać, Ŝe mdlejesz, a ja pokaŜę, jak to robiłem.Zrobił tak śmieszną minę, Ŝe z trudem stłumiła śmiech.Nie chciała po sobie pokazać, jak dobrze się bawi, dlatego odchrząknęła i zmieniła temat.- Wspomniałeś, Ŝe mamy tropić przestępcę.Czego szukamy?- Sam nie wiem - przyznał, uruchamiając silnik - ale zorientuję się, kiedy wpadniemy na waŜny trop [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie istnieje coś takiego jak doskonałość. Świat nie jest doskonały. I właśnie dlatego jest piękny.

Drogi uĹźytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.