[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W jaki sposób Damien go odkrył? Rafael otworzył kolejny panel i zobaczył przez otwór jeden z pokojów gościnnych.Nie był on pusty.Damien i pokojówka Molly leżeli na łóżku.Dziewczyna miała spódnicę na głowie, nogi rozchylone, a Damien wbijał się w nią.Rafael przypomniał sobie przekrzywiony czepek Molly.Czyżby wtedy wracała właśnie ze schadzki z pracodawcą? Odetchnął głęboko i zamknął panel.- Co to za pokój? - spytała zza jego pleców Victoria.- To tylko pokój gościnny - powiedział Rafael, starając się, by jego glos zabrzmiał jak najbardziej nonszalancko.- Co tam zobaczyłeś, Rafaelu?- Widziałem Damiena i Molly w łóżku - powiedział, odwracając się powoli.- A teraz chodźmy już.Poszli dalej.Otwory do podglądania otwierały się także na główny salon i na gabinet.Rafael prześlizgnął się przez przejście do gabinetu, a potem podał dłoń Victorii.Stali naprzeciwko zamkniętego już panelu, kiedy wszedł Ligger i wydał okrzyk zdumienia.- Witaj, Ligger!- Ależ, paniczu Rafaelu! Ja.to jest, kapitanie, co.jak państwo tu weszliście? Nie wiedziałem.Ojej, to bardzo dziwne.- Pokażę ci, Ligger.Rafael otworzył panel gałką znajdującą się za rzeźbionymi liśćmi klonu.Zobaczył, jak w oczach lokaja pojawia się błysk zrozumienia.A więc widział już kiedyś Damiena w miejscu, w którym nie spodziewał się go ujrzeć, i zastanawiał się, skąd się tam wziął.Ale teraz koniec z tym.Koniec z tajemnymi przejściami w rezydencji Drago.Już on się postara by każdy służący, każdy w sąsiedztwie wiedział o tym korytarzu.Damien nie będzie miał już władzy w każdym razie nie tego rodzaju.- Korytarz zakręca do góry i jest wyposażony w wizjery i wejścia do wielu pokojów na piętrze.Na dole prowadzi jedynie do salonu i gabinetu.Kończy się parę metrów za gabinetem.Jeśli dobrze rozumuję to ostatnie drzwi prowadzą do wschodniego ogrodu.Prawdopodobnie są one pokryte na zewnątrz grubą warstwą bluszczu.Ligger powoli skinął głową.Spojrzał na Victorie, a potem na Rafaela.- Co chciałby pan w związku z tym zrobić, kapitanie? - spytał cicho.- Myślę, Ligger, że powinieneś powiedzieć o tym całej służbie.Powiedz wszystkim.Jeśli chcesz, możesz sobie wejść i obejrzeć korytarz.Oczywiście, omówię to też z baronem.Ligger skinął głową, a Victoria poczuła, że czerwieni się z zawstydzenia na widok zrozumienia w oczach starego człowieka.- Wróćmy teraz do pokoju grafitowego - powiedział Rafael, kiwając głową do Liggera.Wziął Victorie za rękę i razem zniknęli w mrocznym korytarzu.Panel zamknął się za nimi bezszelestnie.Rafael prowadził, trzymając wysoko świecę.W miejscu, gdzie korytarz zakręcał, migoczące światło padło na coś starannie złożonego na wierzchu bardzo starego kufra.Jakiś materiał, aksamit lub atłas, pomyślał Rafael.Później, zdecydował.Wróci tu później.Nie chciał mieszać w to Victorii.Gdy wrócili już do sypialni, Rafael się zamyślił.Usiadł w fotelu z wysokim oparciem, złączył palce i zapatrzył się w przestrzeń.Victoria obserwowała go przez chwilę.Następnie jej wzrok powędrował do winogron na kominku.Zadrżała.Czy Damien planował znów przyjść i ich podglądać? Niedługo?- Przede wszystkim - powiedział w końcu jej mąż, nadal na nią nie patrząc - musisz mieć jeszcze inne imię.Myślę, że Vic brzmi najbardziej czarująco i będzie do ciebie pasowało.Kiedykolwiek cię napotkam, będę na ciebie mówił Vic.- Vic? Ja mam jeszcze lepszy pomysł.Po prostu opuśćmy jutro rezydencję Drago.Możemy pojechać do Falmouth, a potem do St.Agnes, do naszego nowego domu.- Jeszcze nie wiemy, czy to jest nasz nowy dom.- Dobrze wiesz, że rodzina przyjmie naszą ofertę.Jaki ty jesteś uparty, Rafaelu! Czemu chcesz tu zostać? Chodzi o ten przeklęty Klub Ognia Piekielnego, który jedynie ty jesteś w stanie powstrzymać? Przyznaj mi tylko rację i już więcej się nie odezwę.- Tak - powiedział cicho.- Co w takim razie zrobimy z twoim bratem? Nie mam zamiaru dostarczać mu więcej niezwykłych rozrywek.- Nie, oczywiście, że nie.Chcę go zabić za to, co zrobił, i to mnie przeraża, Victorio.On jest ostatecznie moim bratem, moim przeklętym bratem bliźniakiem.Cóż, Ligger rozpowszechni wieść o tajnym korytarzu.To powinno doprowadzić Damiena do furii.Ja tymczasem zasłonię tę nieszczęsną kiść winogron.Potem zastanowię się, co robić dalej.- Dobrze - westchnęła.- Co za koszmarny bałagan.Miała rację.Rafael zostawił ją na chwilę, by ukradkiem powrócić na korytarz i po półgodzinie odnalazł ją, rozmawiającą z Flashem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie istnieje coś takiego jak doskonałość. Świat nie jest doskonały. I właśnie dlatego jest piękny.